Suwaczek

Twój Strażnik wagi

wtorek, 11 czerwca 2013

Dzień 35 - Praca, Projekt i brak czasu

Wczoraj niestety musiałam się skupić na oddaniu swojego projektu i aż zła jestem ,bo nie miałam czasu pobiegać (ani dodać notatki). Dziś jestem w Łomiankach, butów do biegania brak. Jednak, żeby nie wyjść zupełnie z obrotu, wypróbowałam trening Ewy Chodakowskiej z ostatniego Shape i muszę przyznać pot się ze mnie lał. Muszę to jeszcze powtórzyć! Już jutro Maraton fitness blogerek! Mój pierwszy! Aż się boję ;). No zamierzam pobiegać, bo bez tego, życie staje się szare i smutne!

Dieta idzie po mojej myśli. Powoli głód i chęć na niezdrowe rzeczy znika. Jutro Mimi ma urodziny. Prezent już mu dałam - dołożyłam do zakupu nowiutkich Super Starów! Chciał mnie zaprosić do restauracji indyjskiej - było by słodko i romantycznie, ale ja nie mogę. Bo na sałatce w tym miejscu nie wytrzymam, a tam niestety karmią masłem i przyprawami - miliardy kalorii. W końcu stanęło na Vega Barze - mój ulubiony bo pyszny i bez mięsa (nie to, że jestem wegetarianką, ale nigdy za mięsem specjalnie nie przepadałam. Jem, bo zdrowo i tyle).

Jak wam mija tydzień?

Jadłospis:
Dzień 33
Śniadanie (8:30):
2 kromki chleba razowego 150 kcal
50 g sera półtłustego 67 kcal
3 rzodkiewki 6 kcal
łyżeczka jogurtu greckiego 12 kcal

II Śniadanie (12:00)
mały banan 100 kcal

Obiad (14:30)
* kawa bananowa 194 kcal
2 ziemniaki gotwane 130 kcal
mały pstrąg 200 kcal
sałatka grecka 150 kcal

Kolacja (19:00)
sałatka z tuńczyka 324 kcal
2 kromki chleba razowego 150 kcal
jajko 78 kcal

W sumie: 1564 kcal
Dzień 34
Śniadanie (5:50):
muesli 111 kcal
pół szklanki mleka 1,5% 54 kcal\

II Śniadanie (9:30)
Razowy 125 kcal
serek homo 195 kcal
kawa 78 kcal

Obiad (12:55)
serek wiejski 194
razowy 250 kcal

Kolacja (19:00)
szklanka mleka 1,5% 117 kcal
budyń czekoladowy bez cukru 23 kcal
łyżeczka wiórki kokosowyh 20 kcal
łyżeczka migdałów w płatkach 28 kcal
pomidor 26 kcal
3 ogórki małosolne 18 kcal

Wieczorem do nauki (20:00):
kawa z mlekiem 30 kcal

W sumie: 1268 kcal
Dzień 35
Śniadanie (5:50):
2 łyżki płatków owsianych 73 kcal
łyżka kaszy manny 42 kcal
0,5 szklanki mleka 54 kcal
banan 114 kcal
łyżka płatków migdałowych 58 kcal

II Śniadanie (9:30)
Razowy 125 kcal
jogurt 98 kcal

Lunch (12:55)
2 paluszki rybne 148 kcal
1,5 łyżki kuskus 65 kcal
pomidor 26 kcal
3 ogórki małosolne 18 kcal
gruszka 70 kcal

Obiad (16:30)
Sabji ( kalafior, marchew, ziemniaki, śmietana) 270 kcal
surówka z białej kapusty 100 kcal
kofta 70 kcal

Kolacja (19:30):
naleśnik z białym serem 250 kcal

W sumie: 1581 kcal

Trening:
Niedziela i Poniedziałek - Regeneracja
Wtorek - fitness z Chodakwską 613 kcal

Motywacja na dziś:
Źródło: klik!


Po ćwiczeniach czuje taką moc! Mogę się podzielić z wami ;).

20 komentarzy:

  1. zobaczymy jak ten 3 maraton sie uda Mel B opanowala kazda partie ciala :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Troszkę szkoda, bo jako osoba nie znająca się na takim treningu liczyłam na większą różnorodność, ale chętnie zapoznam się z całą MEL B ;).

      Usuń
  2. Ja tam wolę nie liczyć kalorii, bo bym się przeraziła:P

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja chętnie przyjmę od ciebie tę moc. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem czy dała bym radę odmówić romantycznej kolacji w ulubionej restauracji. Masz silną wolę, nie ma co!:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. jakbym policzyła kalorie, które zjadam to pewnie padłabym na ziemie;o wszystkiego najlepszego dla tego Pana! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja też tak miałam niestety poniedziałek nie był dla mnie łaskawy i musiałąm zrezygnować z ćwiczeń na rzecz nauki ... okropne

    no ale kochana i tak rewelacyjnie ci idzie !

    OdpowiedzUsuń
  7. mam to samo - tylko, że u mnie licencjat
    ale już niedługo... dam sobie wycisk :D

    PS. nominowałam Cię do Liebster Bloga :>

    OdpowiedzUsuń
  8. Moim zdaniem jest dobrze. Najważniejsze,że się nie poddajesz. Masz bardzo silną wolę!;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiesz, ostatnio myślę o tym, żeby zebrać warszawskie blogerki i wspólnie pobiegać, w końcu w kupie siła :)
    Oddaj mi chociaż cząstkę swojego samozaparcia, bo jesteś niesamowita (Twój facet musi mieć przerąbane z taką upartą kobitką :D)

    OdpowiedzUsuń
  10. sama bylam w szoku gdy stanęłam na wagę. nawet nie spodziewałam się,że tyle tresci pokarmowej we mnie zalega. ba nawet nie miałam rewolucji żolądkowo-jelitowych ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. szkoda tej indyjskiej restauracji, ale.. :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak na ten Twój brak czasu to i tak robisz dużo :D

    Ja uwieeelbiam indyjską kuchnię (jak chyba zresztą wszystko co indyjskie) i nawet jej kaloryczność mi nie przeszkadza :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mają wiele potraw bez mięsa, co najbardziej do mnie przemawia i te smaczki! To jest NIEBO kulinarne ;)

      Usuń
  13. Huh mam nadzieję, że uporam się szybko z nauką i znajdę czas na dzisiejszy maraton.. : )

    OdpowiedzUsuń
  14. dziękujemy za odwiedziny :-) będziemy również tutaj zaglądać.

    OdpowiedzUsuń
  15. Powiedz, a Ty dobrze czujesz się ze swoją wagą? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli powiedziałabym tak, skłamałabym. Tylko, że to nie znaczy, że się nie akceptuje. Ciało to część mnie, ale mam też inne lepsze części ;). Druga sprawa nie jest mi ze sobą bardzo źle, jestem szczęśliwa i nie zamierzam się dołować, bo ktoś sobie myśli, że jestem "gruba".

      Usuń
  16. poradzisz sobie:) wierzę w ciebie:)

    OdpowiedzUsuń