Suwaczek

Twój Strażnik wagi

piątek, 31 maja 2013

Dzień 24 - Mało przyjemny dzień

Takich dni jak dziś, nie życzę nikomu. Byłam tak zła i zdenerwowana, że zastanawiałam się czy mam bić czy lepiej uciekać. Co jakiś czas działa tak na mnie praca, a w zasadzie jedna osoba (którą chrzci w myślach pewnie wiele osób). Na szczęście po powrocie do domu wygadałam się, poużalałam i już jest o wiele lepiej! Nie ma to jak wsparcie rodziny ;).

Tak właśnie sobie myślę, że jeszcze niedawno zły dzień w pracy byłby powodem do zerwania z dietą. Dziś trzymam się mocno! Mimo, iż mama przyniosła jakieś białe ptasie mleczko, a siostra wcina ze smakiem tabliczkę czekolady. Ja jem swoje warzywka i jestem zadowolona. Szkoda, że sportowo troszkę słabiej. No, ale wczoraj poszalałam, więc nadszedł czas na regeneracje :).

Jadłospis na dziś:
Śniadanie (5:50):
0,5 szklanki mleka 54 kcal
muesli 111 kcal

II Śniadanie (9:30):
grahamka z żurawiną 160 kcal
serek homo 195 kcal
kawa z mlekiem 29 kcal

Lunch (12:30):
serek wiejski 194 kcal
2 kromki chleba razowego 150 kcal
kalarepa 48 kcal

Obiad (17:30)
ziemniaczki pieczone 139 kcal
gotowane warzywa 40 kcal
2 ogórki kiszone 12 kcal
kawa z mlekiem 29 kcal


W sumie: 1161 kcal

Trening na dziś:
Regeneracja po wczorajszym

Motywacja na dziś:
Źródło: klik!

Od 1 czerwca zaczynam kolejne wyzwanie, a mianowicie CZERWCOWE WYZWANIE: Zero alkoholu, zero słodyczy i słonych przekąsek!
Akcja organizowana jest przez Zrzuć Brzuch. Dziękuje za zorganizowanie wyzwania, bo tego mi było potrzeba! Kto jest ze mną?

czwartek, 30 maja 2013

Dzień 23 - Spalam kalorie, a tłuszcz płonie!

To był intensywny dzień, ale znalazłam nawet czas na drzemkę. Wstałam rano, bo wkoło 6.30! Człowiek ma dzień wolny i zamiast się wyspać to wstaje niemal jak do pracy. Jedynym plusem porannego biegu było to, iż poranne ulice są spokojne, a świecące słońce dodawało uroku i motywowało do działania. Przebiegłam ponad 6 kilometrów wspaniałą trasą! Mijałam gospodarstwa agroturystyczne i żółto - zielone pola... Chwilami  było ciężko, ale widoki wynagradzały trud wkładany w bieg.

Po wszystkim zjadłam śniadanie, a Mimi ogłosił, że zrobimy sobie wycieczkę rowerową. Pamiętając ostatnią wycieczkę, rzuciłam: "Tylko nie do Puszczy!".  Jak myślicie, gdzie się udaliśmy? Do Puszczy Kampinowskiej. Przyznam bez bicia, że było o niebo lepiej... Trasa była momentami trudna, ale dawałam dzielnie radę. Mimi co i rusz chciał pomagać. Jak go nie kochać? No i wyszło nam w sumie ok. 30 km wycieczki. Pupa boli od siodełka! Ale warto było. Dziś spaliłam mnóstwo kalorii!



Jadłospis na dziś:

Przed biegiem (7:00)
mały banan 100 kcal

Śniadanie (8:30):
50 g sera białego półtłustego 67 kcal
łyżeczka miodu 39 kcal
2 kromki razowego 150 kcal
kawa z mlekiem mała 20 kcal

Przed rowerem (10:40)
banan 114 kcal

Na rowerze (10:50-14:00):
suszone jabłko "chipsy" 108 kcal
Oshee 180 kcal
jogurt owocowy 200 kcal

Obiad (15:00):
pieczone ziemniaczki 139 kcal
mizeria 70 kcal
łosoś 2 kawałeczki 201 kcal

Kolacja (18:30)
naleśnik 170 kcal
ser biały półtłusty 67 kcal
łyżeczka dżemu wiśniowego 23 kcal
jajko 78 kcal
3/4 pomidora 20 kcal

W sumie: 1746 kcal

Trening na dziś:
Przebiegłam 6,16 km. Spaliłam 662 kcal.
Przejechałam na rowerze 29,15 km. Spaliłam 1256 kcal.
W sumie: 1918 kcal spalono!

   


Motywacja na dziś: 

Źródło: klik!

I jak idziecie jutro do pracy/szkoły czy macie wolne? Ja niestety siedzę w pracy :/.

środa, 29 maja 2013

Dzień 22 - (Nie)Małe szaleństwo i dużo pracy

Z nieukrywanym entuzjazmem witam jutrzejszy wolny dzień. Jestem tak wypompowana pracą, że najchętniej leżałabym bez życia w łóżku. I w sumie... Właśnie to robię. Chwila oddechu po tym co dziś przeszłam się należy.

Jutro zamierzam przebiec się po nowym miejscu, jakim są Łomianki (moje przyszłe miejsce zamieszkania). Czuję się podniecona i nieco przestraszona... Lubię to uczucie, ale najbardziej lubię nowe trasy :). Najgorzej, że zbiera się na mega burze, oby jutro nie padało.

Dziś w ramach nagrody za tydzień bez słodyczy oraz przed miesiącem bez nich zjadłam Magnuma z migdałami. Przez 21 dni nie miałam czekolady w ustach i w sumie nie tęskniłam. Zjadłam, szału nie było. Wyrzutów też nie ma. Szczerze mówiąc wolałabym porcję gotowanych warzyw w sosie pomidorowym (mniam :P ).

Jadłospis na dziś
Śniadanie (5:50):
2 łyżki płatków owsianych 73 kcal
łyżka kaszy manny 42 kcal
0,75 szklanki mleka 88 kcal
łyżeczka pestek ze słonecznika 28 kcal
łyżeczka dżemu agrestowego z kiwi 21 kcal
3 morele suszone 85 kcal
4 mrożone maliny 5 kcal

II Śniadanie (9:40):
serek homo 195 kcal
4 rzodkiewki 8 kcal
kawa z mlekiem 29 kcal

Lunch (12:30):
activia naturalna 121 kcal
ciabatka 205 kcal
pomidor 26 kcal
jabłko 94 kcal

Obiad (17:30)
Sabji (Brokuł, ziemniak, marchew, sezam) 240 kcal
surówka z białej kapusty 100 kcal

Deser (19:30)
Magnum z migdałami 280 kcal

W sumie: 1650 kcal

Trening na dziś:
Poza dźwiganiem ciężkiej torby po Warszawie - nic.

Motywacja na dziś:
Źródło: Klik!
Źródło: Klik!
Spokojnego czwartku Wam życzę!

wtorek, 28 maja 2013

Dzień 21 - Zimno mi i nic się nie chce.

Ta pogoda mnie wykończy. W pracy zmarzłam do samych kości. Humor mi się od razu popsuł i mój Mimi niestety był tego świadkiem (Mimo wszystko przyniósł mi kwiatki, chabry). Smutno mi strasznie, ale jak tu normalnie żyć kiedy po wyjściu z pracy jeszcze 2 godziny zastanawiasz się czy jesteś chora, czy głupia (bo się za lekko ubrałaś). A ubrałam się cieplej niż wczoraj! Jutro pójdę w kurtce puchowej chyba.

W tym stanie nie miałam ochoty biec, ale ubrałam się i ruszyłam. Wydawało mi się, że słabo mi idzie, ale biegłam dalej... Przebiegłam 4,36 km i  jestem zadowolona :). W czwartek rzucę się na więcej, ale na razie bez szaleństw. Pamiętajcie nawet, gdy wam się nie chce, gdy pogoda za oknem zła, spróbujcie się przełamać i zawalczyć o siebie, bo warto ;).

Jadłospis z ostatnich dwóch ostatnich dni:
Dzień 20:
Śniadanie (5:50):
0,5 szklanki mleka 54 kcal
muesli 111 kcal

II Śniadanie (9:40):
Ayran turecki napój na jogurcie (320 g) 115 kcal
grahamka z żurawiną (60 g) 160 kcal
kawa z mlekiem 29 kcal

Lunch (12:30):
Lasagne ze szpinakiem 380 kcal

Obiad (18:30)
ziemniaczki pieczone (115 g) 139 kcal
warzywa z patelni 108 kcal
cappuccino 29 kcal

Kolacja (19:30)
budyń bez cukru 135 kcal
banan 114 kcal

W sumie: 1373 kcal
Dzień 21:
Śniadanie (5:50):
2 łyżki płatków owsianych 73 kcal
łyżka kaszy manny 42 kcal
0,75 szklanki mleka 88 kcal
banan 114 kcal
łyżka pestek ze słonecznika 28 kcal

II Śniadanie (9:40):
jogurt owocowa wyspa 164
4 rzodkiewki 8 kcal

Lunch (12:30):
mała grahamka 90 kcal
mozzarella 318 kcal
pomidor 26 kcal

Obiad (16:30)
Sabji (Brokuł, ziemniak, marchew, sezam) 240 kcal
surówka z białej kapusty 100 kcal

Kolacja (19:30)
activia naturalna 121 kcal

W sumie: 1413 kcal
Trening z dziś:
Przebiegłam 4,36 km. Spaliłam 484 kcal.

Motywacja na dziś:
Źródło: Klik!
Źródło: klik!

Trzymajcie się ciepło!

5, 6 i 7 nominacja do Liebster Bloga!


Kolejne 3 nominacje. Bardzo dziękuje to dla mnie bardzo niespodziewane. Czuje się niesamowicie wyróżniona :).

"Nominacja do Liebster jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował."

Nominowały mnie:

Żółte gerbery (http://zoltegerbery.blogspot.com/)
1. Jak widzisz siebie za 5/10 lat?
Pewno będę miała męża i jakieś dzieci.. Mam nadzieje, że się rozwinę zawodowo.
2. Ulubiona forma aktywności?
Ostatnio bieganie, no i rower :).
3. Najpiękniejsze słowa jakie usłyszałaś/zdarzenie jakie utkwiło Ci w pamięci?
Jakieś 3 lata temu, mój chłopak (teraz narzeczony) powiedział mi, że jestem piękna.
4.Co lubisz w sobie najbardziej?
Ogólnie się lubię, jak czegoś nie akcentuje to staram się zmienić tą rzecz. Z ciała to biust, tyle lat na niego klęłam, że za duży w końcu go zaakceptowałam. Z charakteru upór, mimo wszystko w życiu się przydaje ;).
5. Jaki jest najczęstszy błąd jaki popełniasz będąc na diecie?
Jedzenie słodkiego.
6. Z czego jesteś dumna jako kobieta, która odważyła się zmienić swoje życie na lepsze?
Z biegania, bo jeszcze niedawno się w tym nie widziałam.
7. Uczysz się języków obcych/ a może już jakiś opanowałaś (jaki)?
Znam nieźle angielski, ale powinnam pochodzić na zajęcia, bo nie używam.
8. Co Cię denerwuje w ludziach/ dzisiejszym świecie najbardziej?
Obojętność i Egoizm.
9. Jak spędzasz wolny czas?
Z narzeczonym no i biegam.
10. Ulubione danie?
Pizza.
11. Miejsce, które chciałabyś odwiedzić.
Indie

Czarny Koń (http://blackhorse-road.blogspot.com/)
1. Jaki jest Twój cel w odchudzaniu / nowym trybie życia?
Schudnąć do 60 kg.
2. Co Cię motywuje?
Gdy, ktoś mi mówi, że nie dam rady.
3. Jakie są według Ciebie Twoje największe osiągnięcia?
W chwili obecnej tytuł Inżyniera.
4. Jakie ćwiczenie lubisz najbardziej?
Ciągle się zmieniające, żebym się nie znudziła
5. Ulubiona potrawa to..?
Pizza
6. Bez czego nie możesz się obejść? ( z jedzenia )
Bez chleba, ryżu, ziemniaków, kaszy - mało ale zjeść coś muszę.
7. Czy Twoi bliscy wiedzą co chcesz osiągnąć i czy Cię motywują?
Wiedzą. Starają się motywować, ale różnie to wychodzi.
8. Dlaczego zaczęłaś pisać bloga?
Żeby uzyskać dodatkową motywacje.
9. Dlaczego chcesz schudnąć?
Bo źle się czuje i nie mieszczę się w ubraniach.
10. Co lubisz robić w wolnym czasie w ramach relaksu?
Kawa i książka to mój zestaw, aby się zrelaksować
11. Jaki jest Twój ulubiony kolor i dlaczego?
Niebieski od małego lubię ten kolor i znowu to do mnie wróciło.

Nicole (http://shot-blue.blogspot.com/)
1. Jakie masz plany na przyszłość?
Wziąć ślub i założyć własną rodzinę.
2. Jaki masz cel (kg)?
ważyć ok 60 kg.
3. Jakie ćwiczenia robisz z największą przyjemnością?
Biegam.
4. Twoje ulubione danie to..?
Pizza
5. Co robisz w wolnych chwilach?
Piszę bloga, przygotowuje się do szkoły, czytam książki
6. Gdzie pojechałabyś by odpocząć od rzeczywistości?
Gdzieś bardzo daleko, bez telefonu i komputera.
7. Co zabrałabyś na bezludną wyspę?
Mojego narzeczonego.
8. Jaka chciałabyś być?
Sobą? Poza wagą w pełni się akceptuje :).
9. Twoja mocna strona to..?
Upór...
10. Odchudzam się ponieważ..
Chcę być zdrowa, silna i piękna.
11. Ile godzin w tygodniu średnio czytasz ksiażki?
Bywają tygodnie, że codziennie po parę godzin, ostatnio zawiesiłam książki na rzecz szkoły :/

Uff... to był prawdziwy maraton ;)

poniedziałek, 27 maja 2013

Podsumowanie 3 tygodnia odchudzania

W poprzednim tygodniu nie spodziewałam się takich wyników! Byłam z siebie taka dumna, że przebiegłam 4 km i że biegłam 30 minut. No, a teraz to już jestem ogromnie zaskoczenie, bo w tą niedziele biegałam przez godzinę i przebiegłam 7,48 km! Niesamowite. Jestem taka szczęśliwa. Bieganie dodaje mi pewności siebie i czuje się, że mogłabym góry przenosić.

Poniżej statystyka z samego biegania.
Oraz liczba spalonych kalorii

Projekt nie jedzenia słodyczy u mnie zakończony sukcesem. Dziękuje ponownie Pieguskowi oraz ChocoMonster za pomysł i możliwość przeżycia tego z nimi. Dodam po cichu, że dziś jest poniedziałek, a ja nadal nie zjadłam nic słodkiego.
Z jedzeniem warzyw było nieco gorzej. Tydzień udał mi się wzorowo, jeszcze w życiu nie zjadłam, aż tyle zieleniny. Nawet bunt żołądka przeżywałam. Niestety w weekend, albo zjadałam tylko 4 posiłki (na śniadanie nie mam ochoty na warzywa), albo jakoś mi się tak nie składało. Mam 2 dni w plecy. Jednak mimo wszystko oceniam akcje pozytywnie, bo warzywa jadłam dużo częściej i pilnowałam, żeby zawsze jakieś zjeść.
Staram się jeść 1500 kcal dziennie i różnie mi to wychodzi. Wyjątkiem są dni, gdy spalę naprawdę dużo kalorii, wtedy pozwalam sobie na 1800 kcal. Jeszcze nie miałam, ani jednego ataku głodu, więc wydaje mi się, że wszystko jest w porządku i działam zgodnie ze swoim ciałem.
Postanowienia na ten tydzień:
* biegać minimum 3 razy w tym tygodniu (mam dużo nauki, więc niestety nie będzie za wiele czasu na więcej)
* utrzymywać czas aktywności fizycznej powyżej 30 minut (palimy ten tłuszcz!)
* jeść warzywa 3 razy na dzień (będzie troszkę łatwiej, a ja chcę wyrobić ten nawyk jedzenia warzyw)
* Dodatkowo przez miesiąc nie jem pizzy, kebabów i innych fast foodów

Ruszyła również ciekawa dwutygodniowa akcja "Jestem z siebie dumna!" zabawa jest dość prosta. Dla mnie jest również motywująca.
Źródło obrazka: home-you.com

Codziennie, przez 2 tygodnie należy wrzucać do jakiegoś pojemnika (może to być puszka, słoik, pudełko albo nawet ozdobna torebeczka) trzy karteczki z naszymi małymi sukcesami. Nie muszą to być wielkie osiągnięcia wystarczy drobnostka. Odmówisz sobie kolejnego ciastka, będziesz ćwiczyć przez pół godziny, wypijesz szklankę wody przed snem, przeczytasz fragment książki, spędzisz dzień bez telewizora albo komputera, upieczesz dobre ciasto, zrobisz sobie maseczkę, przygotujesz się do egzaminu, powiesz koleżance komplement - wszystko to może być Twoim sukcesem :)! Autorką akcji jest Moolla z aniolniecoroztargniony.blogspot.com. O akcji dowiedziałam się od Agnieszki z zdrowiezwyboru.blogspot.com.

Zatem do dzieła! Oby ten tydzień był jeszcze lepszy!

Dzień 19 - Mnóstwo spalonych kalorii i pizza

Wczoraj nie pisałam, bo zabrakło mi czasu przez napięty dzień. Rano udało mi się przebiec ok. 7,5 km, to była wspaniała trasa i niesamowita przygoda. Znalazłam parę ciekawych miejsc do biegania. Spotkałam sporo biegaczy. Sama radość!

Następnie wyszykowałam się i pojechałam po narzeczonego, który wrócił z wyjazdu i biedny jeszcze na mnie czekał (Dziękuje Ci Kochanie!). Pojechaliśmy do Łomianek i ustaliliśmy, że pójdziemy na krótką przejażdżkę rowerem. Na początku staraliśmy się jechać po jezdni w Łomiankach (Bo Policja bardzo łapie rowerzystów jeżdżących po chodnikach). Autobus prawie wjechał na Mimiego, a my byliśmy jak te zawali drogi. Na szczęście, daleko nie trzeba było jechać. Mieliśmy po Puszczy Kampinowskiej zrobić małe kółko i wrócić. Mimiemu jednak pomyliły się szlaki i wyszła spora wycieczka ze spektakularna końcówką. Której, ani mój rower, ani moje nerwy nie zniosły. Wjechaliśmy na bagna. Droga przypominała jedno wielkie błoto, rower miejski niestety nie dawał rady, Mimi miał nieco lepszą sytuacje na swoim rowerze górskim. Komarów chmary. A my zamiast zawrócić, to pojechaliśmy dalej... Okropne przeżycie! Nigdy więcej nie chce tego powtarzać, chyba że na lepszym rowerze i gorzej ubrana. Wtedy mogłoby być całkiem ekstremalnie. Po wszystkim musiałam umyć buty i nogi oraz obydwa rowery, dodatkowo wklepać sporo Fenistilu w ugryzienia. Nie zgadniecie, gdzie mnie najbardziej pogryzły? Za uszami! Uch!

W związku z tym, że udało mi się wczoraj spalić 1600 kcal oraz żeby spełnić zachciankę kulinarną Mimisia (prosił mnie już chyba od tygodnia), poszliśmy na pizzę. Było przepyszne, jednak nie będziemy tego powtarzać w najbliższym czasie, a wręcz zamierzam teraz przez miesiąc nie jeść pizz, kebabów, fast foodów typu McDonald, KFC). - Więcej w podsumowaniu tygodnia już dziś wieczorem!

Jadłospis z wczoraj:
[zamieszczę wieczorem]

Trening z wczoraj:
Przebiegłam 7,48 km. Spaliłam: 821 kcal.
Przejechałam na rowerze: 19,46 km. Spaliłam: 864 kcal
W sumie spaliłam: 1685 kcal!


Moja Motywacja:
Źródło: klik!
A jak wam minął weekend? Ile kalorii spaliliście?

sobota, 25 maja 2013

Dzień 18 - Bieganie w deszczu i zakupy z mamą

W końcu się udało pobiegać, duża ulga. Pogoda nie dopisywała, ale ja walczę! Nie dam się pogodzie i głupim wymówką. Zaskakująco było przyjemnie, a nawet śmiesznie. Poskakałam troskę po kałużach, raz się żyje! Byłam pod wrażeniem, że w taki deszcz ludzie wychodzili z psami do parku! To wspaniałe, że są inni, którzy kochają zwierzęta. Niestety mój Kubuś nie jest fanem takiej pogody i szybko wraca do domu.


Dziś spędziłam dzień z Mamą na zakupach. Coraz mniej mamy czasu dla siebie, dlatego takie chwile są dla mnie ważne. Jak to na takich zakupach skusiłam się na parę rzeczy... Och pieniążki mnie nie lubią, tak szybko odchodzą :P.


Mały kolaż, dodałam numerki, żeby było lepiej widać.
1. Kurteczka z Tchibo, prezent od Mamy. Jest bardzo praktyczna i lepsza od tej mojej sportowej.
2. Spodenki 3/4 z jerseyu. Potrzebne mi są na lato do moich tunik.
3. Kolejne zdjęcie z biegania. Tak mnie to jakoś cieszy.
4. W Rossmanie do jutra jest 40% zniżki na kosmetyki do makijażu. Polecam, bo wychodzi sporo taniej ;).
5. Buciki, które kupiłam dużo wcześniej, ale chwalę się dopiero dziś. W Deichmann kolejna przecena. Po prostu nie mogłam się oprzeć.
6. Śniadanko na dziś. Twarożek ze szczypiorkiem i rzodkiewką. Kiedyś wrzucę mały przepis, ale dziś zdjęcia nie wyszły za dobre, bo z telefonu.

Jadłospis na dziś:

Przed biegiem (8:30)
banan 114 kcal

Śniadanie (11:20):
100 g twarogu półtłustego 133 kcal
4 rzodkiewki 8 kcal
szczypiorek 1 kcal
3 kromki razowego 224 kcal
cappuccino 20 kcal

Obiad (15:00):
łosoś 308 kcal
brokuły 27 kcal
chłodnik 130 kcal
sos do brokułów 200 kcal
kawa z mlekiem 39 kcal

Kolacja (19:30)
jajko 78 kcal
6 pomidorków cherry 18 kcal
arbuz 90 kcal
jogurt malinowy 164 kcal

W sumie: 1554 kcal

Trening na dziś:
Przebiegłam 4.77 km. Spaliłam: 524 kcal.
Jutro pokuszę się o 6 km :)

Motywacja na samej górze, dzisiejszego wpisu ;)

Jutro podsumowanie i ostatni dzień akcji tygodnia bez słodyczy! Czyżby nam się udało?

Czwarta już nominacja do Liebster Bloga!


To już moja czwarta nominacja! Tego się po prostu nie spodziewałam, dziękuje :)

Nominowała mnie lullaby z lullabyrun.blogspot.com


"Nominacja do Liebster jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował."


Pytania:
1. Główna cecha mojego charakteru?
Upór
2. Cechy, które cenię u przyjaciół?
Wierność i Lojalność
3.Moja główna wada?
Łatwo się złoszczę i jestem zbyt szczera
4. Moje ulubione zajęcie?
Czytanie i ostatnio bieganie
5. Co wzbudza we mnie obsesyjny lęk?
Chrabąszcze, Karaluchy i pochodne. Dodatkowo duże wysokości
6. Co byłoby dla mnie największym nieszczęściem?
Strata najbliższych dla mnie osób.
7. Kim lub czym chciałabym być, gdybym nie była tym, kim jestem?
Naprawdę zastanawiam się nad tym pytaniem i powoli stwierdzam, że jest mi dobrze ze sobą. Jedyne co mi się marzy to przez jakiś czas popracować w małej kawiarni, ale raczej w celu przekonania się jak to jest.
8. Ulubieni bohaterowie literaccy?
Przekorni, waleczni. Bardziej identyfikuję się z kobietami... Przykłady? Rapdosia z Rapsodii Elizabeth Haydon, Jane Bennet z Dumy i Uprzedzenia, Viola z Wieczoru Trzech Króli
9. Dar natury, który chciałabym posiadać?
Wzbudzać sympatie i zaufanie wszystkich zwierząt, bo je kocham!
10. Błędy, które najłatwiej wybaczam?
Wynikające z roztrzepania lub pośpiechu. Ogólnie łatwo wybaczam, szkoda czasu na kłótnie!
11. Jak chciałabym umrzeć?
Na starość we śnie...

Z lenistwa, ale też, żeby nie powtarzać nominacji odpuszczę sobie dalszą część. Jeśli ktoś poczuje się poszkodowany, proszę dać znać w komentarzach ;).

piątek, 24 maja 2013

Dzień 17 - Ciągle pada... ale nie jest tak źle ;)

Dziś mamy atak deszczu i to gęstego. Przeniosłam bieganie na jutro rano już bez względu na pogodę. Dziś jeszcze jeden dzień lenistwa. Nie jestem zadowolona z tego obrotu spraw!

Nie ma to jak wolny od szkoły weekend! Szkoda, że Mimi, będzie ciężko pracował! Jak pech to pech. Jutro mam w planach przejechać się do sklepów meblowych, ale nie wiem ile z tego wyjdzie. Ponieważ mama miała ze mną jechać, wesprzeć radą, ale coś napomyka o wyjeździe na działkę. Więc jeszcze mogę zostać z tym sama.

Dieta udana. Mógł być lepszy jadłospis, ale niestety nocowałam u narzeczonego i zdana byłam na to co w sklepie, który mnie niesamowicie zaskoczył. Udało mi się trafić na kalarepę! O tej porze roku jest niesamowita w smaku!

Źródło tła: klik

Motywacja na dziś:
Nie dajmy się pogodzie!
Źródło: klik!

Pogodnego i Miłego weekendu życzę wszystkim!

P.S. U Inopportune bardzo ciekawy konkurs z ubraniami w roli głównej -> Klik!

Kolejna nominacja Liebster Bloga!

To już moja trzecia nominacja. Bardzo dziękuję.

Nominowała mnie Agnieszka z zdrowiezwyboru.blogspot.com .


"Nominacja do Liebster jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował."


Pytania:

1. Ulubiona pora dnia ?
Wieczór
2. Bieganie czy rolki ?
Bieganie
3. Ulubiony kolor ?
niebieski
4. Lubisz pływać ?
Lubię pluskać się w wodzie, ale nie nazwałabym tego pływaniem ;)
5. Ulubiona pora roku ?
Wiosna
6. Jakie jest Twoje marzenie lub cel ?
Schudnąć, by lepiej czuć się w swoim ciele
7. Jesteś szczęśliwy ?
Tak, bardzo :)
8. Co Cię najbardziej motywuje ?
Gdy ktoś mi mówi, że nie dam rady (na przekór wszystkim!)
9. Macie zwierzątko ? Jakie ?
Psa Yorka Mutanta. Wabi się Kubuś.
10. Jaką muzykę lubisz najbardziej ?
Każdą która jest melodyjna. Nie mam ulubionego gatunku.
11. Lubisz czytać ?
Uwielbiam. Czytam kiedy mogę.


Wymyśliłam pytania i nominowałam osoby wcześniej. Więc już daruje wszystkim.

Dzień 16 - Miało być pozytywnie, a życie kopnęło w cztery litery...

Na wstępie chcę oświadczyć, że tytuł wcale nie nawiązuje do diety! Tu po całej linii pozytywnie. Jem 4 razy dziennie warzywa (pycha!), żołądek coraz rzadziej się buntuje. Słodyczy nie tknęłam. Fast Foody i jedzenie na mieście omijam szerokim łukiem. Jestem z siebie dumna!

Bardzo chciałam wam napisać, jak jest cudownie i wspaniale z dietą. Jednak życie od czwartku rana dawało się we znaki.
1. Pogoda - masakra, głowa boli, spać się chce. Kawę człowiek pije, żeby się obudzić, gdy już zasypia na siedząco.
2. Zimno - nie wiem czy tak macie, ale jak robi się zimno to ja od razu robię się głodna. Głodna tłuszczu i niezdrowych przekąsek. A kysz!
3. Praca - ogólnie moja praca sprawia, że czuje się ważna i potrzebna. Widać jej rezultaty, co również cieszy moje oczy. Jednak są takie dni, że mam ochotę spakować się, wyjść i nie wrócić.
4. Ludzie - na ogół nie doszukuje się w ludziach najgorszego. Jednak są pewne osoby, które zachowują się egoistycznie i chamsko - to tak strasznie działa na moje nerwy.

Żeby nie było tak bardzo źle usłyszałam również komplement, że schudłam w talii i w ogóle, że sylwetka mi się zmieniła. Bardzo mnie to ucieszyło i oczywiście sama zapragnęłam to zobaczyć. Wiięc zaczęłam przyrównywać siebie ze zdjęciami wcześniej i może rzeczywiście jakaś zmiana zaszła. Biegam od miesiąca, więc właściwie coś tam wybiegać powinnam ;).

A jak wam mija piątek? Mam nadzieje, że lepiej niż mój czwartek!

środa, 22 maja 2013

Dzień 15 - Przebiegłam 5 km! Ważenie

Dziś świętuje przebiegnięcie 5 km! Pierwszy raz w życiu, udało mi się :). Nie powiem, że było łatwo, ale boskie uczucie! Czuje, że mogę więcej. Jestem silniejsza i to nie cieszy.

We wtorek się ważyłam, ale nie miałam czasu wstawić wyników na bloga. Dodaje więc dziś dane z poniedziałku.

Waga: 86,5 kg (-0,4 kg) - troszkę mnie to zdołowało
Biust: 106 cm (+1 cm)
Talia: 84 cm (-1 cm)
Biodra: 113,5 cm (0 cm)
Udo: 66 cm (-1 cm)


Waga mocno się nie ruszyła w przeciągu tygodnia, może to przez okres? Może kara za za duże kolacje w weekend? Ważne jednak, że minusy się pojawiły. Plus przy biuście może być związany ze zmianą stanika, więc jakoś się nie przejmuję.

Jadłospis na dziś:
Śniadanie (5:50):
kajzerka 178 kcal
60 g ser biały 60 kcal
łyżeczka miodu 39 kcal

II Śniadanie (9:30):
pomidor 26 kcal
kefir 0% truskawkowy 236 kcal
kawa z mlekiem 29 kcal

Lunch (12:30):
50g muesli 232 kcal
jogurt żurawinowy 208 kcal
kalarepa 48 kcal

Obiad (17:30)
250 g arbuza 90 kcal

Kolacja po treningu(19:45)
banan 114 kcal
4 pomidorki cherry 12 kcal
Budyń bez cukru 128 kcal

W sumie: 1526 kcal

Trening na dziś:
Przebiegnięte 5.87 km. Spalono: 668 kcal! (Bieganie spala sporo kalorii, ale ja spalam tak dużo ponieważ mam sporą nadwagę, żeby nie powiedzieć otyłość)

Motywacja na dziś:
Źródło: klik!
Kolejny udany dzień bez słodyczy oraz z warzywami 4 razy dziennie. Żołądek dalej się buntuje, ale chyba nieco mniej :). Jak wam minął środek tygodnia?

wtorek, 21 maja 2013

Dzień 14 - Chwila oddechu..

Z pracą udało mi się uporać, w związku z czym mam chwilkę oddechu. Niby siedzę w biurze te 8 h, ale w o niebo lepszych warunkach. Pochwale się nad czym pracowałam: http://targi.zumi.pl/ . Odpowiadam za wprowadzenie treści na stoiska wystawców, niby nic, a jednak ciesze się, że mogę uczestniczyć w tym projekcie. Obecnie trwają targi Motoryzacyjne, zapraszam. Można porozmawiać z niektórymi wystawcami na czacie. Zapraszam serdecznie ;).

Tydzień bez słodyczy i z warzywami c najmiej 4 razy dziennie idzie zaskakująco dobrze. Żołądek się buntuje, może powinnam siemię lniane pić? Tylko słyszałam, że siemię blokuje przyswajanie składników odżywczych. Co robić? Dziś z Mimim mieliśmy ochotę na pizzę, ale powstrzymaliśmy się. Za to ja zjadłam ogromną porcję szpinaku z fetą i czosnkiem. MNIAM! Niczego więcej mi nie potrzeba.

Jadłospis na dziś:

Śniadanie (5:45):
2 łyżki płatków owsianych 73 kcal
łyżka kaszy manny 42 kcal
0,75 szklanki mleka 88 kcal
banan 114 kcal

II Śniadanie (9:30):

jabłko 94 kcal
6 pomidorków cherry 18 kcal
kawa z mlekiem 29 kcal

Lunch (12:30):
1 tortilla 198 kcal
100 g kurczaka 99 kcal
sos czosnkowy  18 kcal
6 pomidorków cherry 18 kcal
sałata 10 kcal
papryka 12 kcal
kawa z mlekiem 29 kcal

Obiad (17:30):
2 kawałki łososia 351 kcal
szpinak 40 kcal
feta 80 kcal
czosnek do smaku 4 kcal

Kolacja (20:00):
kromka chleba musli 125 kcal
Almette 40 kcal

W sumie: 1482 kcal
Wody wypiłam ponad 2 litry. Zainstalowałam aplikacje, do śledzenia wypitych szklanek, ale o tym niebawem ;)

Trening na dziś:
Błogie lenistwo.

Motywacja na dziś:


Źródło: klik

Jak wam mija wtorek?

Nominacja do Liebster Bloga!

Chciałabym podziękować za nominację PestceDyni oraz ChocoMonster. Zadałyście bardzo fajne pytania i z przyjemnością zamieszczam wszystko poniżej.

Co to jest Liebster Blog?

"Nominacja do Liebster jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował."


Pytania od PestkiDyni:
1. Jaki jest Twój ulubiony posiłek w ciągu dnia?
Śniadanie, ponieważ nie muszę się za bardzo nim przejmować, a po nocy jestem naprawdę głodna.
2. Ulubiony deser?
Tiramisu, za to, że nie jest za słodkie no i jest kawowe. Drugie miejsce to owoce, chyba nie ma nic lepszego.
3. Twoje największe marzenie?
Nie zdradzę, bo się nie spełni ;).
4. Lato czy zima?
Lato chociaż bardziej lubię Wiosnę.
5. Ulubiony film?
Człowiek, który gapił się na kozy.
6. Co lub kogo zabrałabyś ze sobą na bezludną wyspę?
Moją drugą połówkę - Mimiego :*
7. Jakim jednym słowem opisałabyś siebie?
Mizantrop
8. Spodnie czy spódnica?
Spodnie
9. Życie byłoby smutne bez...?
Czekolady
10. Na spontaniczne wakacje pojechałabym do...?
Indii
11. Bez czego możesz się obejść?
Smartfonu

Pytania od ChocoMonster:
1. Ulubiony owoc
Melony
2. Jaki sport chciałabyś zacząć uprawiać?
Koszykówkę i Łucznictwo
3. W jakim kraju zamieszkałabyś najchętniej?
W Kanadzie
4. Co najczęściej zjadasz na obiad?
Kurczaka
5. Ulubiona książka?
Rapsodia
6. Gdybyś mogła pozbawić kalorii jedną rzecz, co by to było?
Czekolada
7. Twoja największa słabość?
Domowej roboty ciasto
8. Masz jakieś zwierzę?
Tak, psa Yorka wabi się Kubuś
9. Twoje największe dziwactwo?
Wąchanie ciastek? Hahaha! A tak serio to, potrzeba bycia samej ze sobą.
10. Czy masz jakąś "fobię", lęk?
O tak kilka. Największe to chrabąszcze (jestem stuknięta) i wysokość.
11. Kąpiel czy prysznic?
Kąpiel


Teraz kolej na moje pytania:


1. Czy uważasz, że jesz zdrowo?
2. Zdarza ci się zgrzeszyć niezdrowym jedzeniem?
3. Uprawiasz jakiś sport?
4. Czym jest dla Ciebie dieta?
5. Ulubione warzywo?
6. Wymarzone miejsce, gdzie chciałabyś zamieszkać?
7. Co Cię motywuje?
8. Twój ulubiony serial?
9. Co/Kto przyprawia Cię o uśmiech?
10.Gdybyś mógł/mogła zostać kimkolwiek chcesz, byłabyś/byłbyś?
11. Twoje plany na przyszłość?

Nominuję:
Projektwakacje z piteqi.blogspot.com
Ania z biegnij-aniu.blogspot.com
Adrianne z help-your-shape.blogspot.com
Wiolka Te. z turskawkaa.blogspot.com
Scoto z scotodallynews.blogspot.com
Agnieszka z coraz-mniej.blogspot.com
mokah z mokah-blog.blogspot.com
Antala z botokocham.blogspot.com
Piegusek z lekko-mi.blogspot.com
Pensjonarka z pensjonarkanarowerze.blogspot.com
Magdalena B z pieknapoporodzie.blogspot.com



poniedziałek, 20 maja 2013

Dzień 13 - Zapracowana ja...

Niestety znowu kończę pracować przed północą (MASAKRA!), ale do czerwca mam spokój i 9 h nadgodzin. Jeszcze walka z szefem, żeby zapłacił. On chce, żebym brała dzień wolny, ale Ania potrzebuje aparat fotograficzny z najniższej półki ;).

Na Liebster Bloga odpowiem jutro, najpóźniej po jutrze. Nie lękajcie się! Dziś już tylko jadłospis i trening.

Jadłospis na dziś:


Śniadanie (5:45):
2 łyżki płatków owsianych 74 kcal
budyń malinowy (10g) 37 kcal - bez cukru
pół szlanki mleka 75 kcal
5 rzodkiewek 10 kcal

II Śniadanie (9:30):
jogurt naturalny activia 121
jabłko 94 kcal
4 rzodkiewki 8 kcal
kawa z mlekiem 29 kcal

Lunch (12:30):
45 g Łososia wędzonego 73 kcal
mini grahamka 100 kcal
pomidor 26 kcal
kiwi 42 kcal
zielony ogórek 5 kcal

Obiad (18:00)
2 tortille pełnoziarniste 350 kcal
200 g kurczaka 198 kcal
0,5 łyżki oleju 44 kcal
sałata 18 kcal
pomidorki cherry 15 kcal
papryka 2 kcal
jogurtowy sos czosnkowy 35 kcal
kawa z mlekiem 29 kcal

W sumie: 1385 kcal


Trening na dziś: 
Przebiegnięte 3.57 km. Spalono 410 kcal.

Uciekam spać, jutro do Was zajrzę.

niedziela, 19 maja 2013

Podsumowanie 2 tygodnia odchudzania

Weekend minął mi zatrważająco szybko. Szczególnie, że dziś był to cały dzień w szkole z wizją kolokwium po godz. 17. Pisałam go 2,5 h i wymęczył mnie strasznie :(. Na szczęście co złe to już za mną. Chciałam zrobić małe podsumowanie mojej diety,treningów i osiągnięć.

W zeszłym tygodniu planowałam, że pobiegnę 3 km. Dodatkowo chciałam, aby mój bieg trwał więcej niż 30 minut. No i udało się, a nawet ku mojemu zaskoczeniu udało mi się przebiec 4 km! Jestem taka dumna z siebie! Poniżej diagram dystansu i czasu trwania biegów.


Z dietą mam jeszcze problemy i jest to wyzwanie na dzisiejszy tydzień. Jem za mało warzyw, w związku z czym ogłaszam nadchodzący tydzień warzywnym i będę się starała zjeść warzywo co najmniej w 4 posiłkach. Trzymajcie kciuki! Dodatkowo bardzo chcę wesprzeć akcję PieguskaChocoMonster w związku z czym przez tydzień nie jem żadnych słodyczy.


Podsumowując, założenia na przyszły tydzień:
* Utrzymywać czas biegu powyżej 30 minut
* Spróbować przebiec 5 km
* Jeść 4 razy dziennie warzywa
* Nie jeść słodyczy
* Uśmiechać się, aż mięśnie wokół ust zabolą!

We wtorek ważenie, zobaczymy co nawyrabiałam przez cały tydzień .

Dzień 12 - Sam jadłospis


Jadłospis na dziś:

Śniadanie (8:00):
kromka chleba 86 kcal
3 pomidorki cherry 9 kcal
3 małe mozzarelki 53 kcal
jajko 78 kcal
troszkę oliwy z oliwek 21 kcal

II śniadanie (10:30):
jabłko 94 kcal

W szkole (13:45)
jogobella malinowa 148 kcal
jabłko 94 kcal
oshee zero 8 kcal

Kolacja (20:00)
2 jajka 156 kcal
3 łyżeczki mąki przennej razowej 153 kcal
łyżka cukru 20 kcal
1,5 łyżeczki oliwera 62 kcal
2 łyżki dżemu 76 kcal
budyń malinowy bez cukru 130 kcal


W sumie: 1188 kcal


Trening na dziś:
Tylko umysłowy, cały dzień w szkole spędziłam.

sobota, 18 maja 2013

Dzień 11 - Sobota na sportowo...

Nie ma to jak sobota na sportowo, gdzie można dodatkowo odpocząć. Sportowo, bo udało mi się pobić kolejny rekord biegowy: 4,11 km! Dodatkowo był to mój najdłuższy dotąd bieg, bo trwał ponad 35 minut. Niewiele mnie dzieli od 5 km, powoli też staram się biegać, krótsze dystanse szybciej. Dodatkowo udało mi się pojeździć na rowerze z Mimim.

Dziś potrzebny mi był odpoczynek psychiczny. Jutro idę do szkoły i mam kolokwium, więc świeży umysł na pewno się przyda. Może powinnam się pouczyć, ale  byłam tak zmęczona pracą, że sił nie miałam. Cóż jutro jest też dzień. Przejrzę projekty, zrobię notatki na szybko. W końcu kolokwium ma sprawdzić wiedzę praktyczną i nic na pamięć umieć nie muszę.

Jadłospis na dziś:

Przed biegiem (9:00):
kiwi 42 kcal

Śniadanie (11:00):
łyżka płatków owsianych 37 kcal
budyń malinowy (10g) 37 kcal
1 szklanka mleka (pół do budyniu, pół do kawy) 117 kcal
odchudzona kawa bananowa 160 kcal

Obiad (14:00):
2 kawałki łososia z grilla 300 kcal
1,5 ogórki małosolne 17 kcal
pół pomidora 13 kcal
1/4 kromki chleba 21 kcal
0,5 oshie 140 kcal
szklanka wody z cytryną i miodem 40 kcal

Kolacja (19:00)
sałatka z tuńczyka 324 kcal
kromka chleba 86 kcal
chłodnik 264 kcal
jajko 78 kcal

W sumie: 1706 kcal

Trening
* Bieganie 4,11 km Spalonych: 461 kcal
* Rower 7,77 km Spalonych: 369 kcal



W sumie: 830 kcal

Motywacja na dziś:
Źródło: klik

Czy wy też w weekendy macie większą ochotę, żeby zjeść coś niezdrowego? Ja dziś oparłam się tylu dobrym rzeczą, że jak teraz myślę to aż niemożliwe...

Dzień 10 - Praca, praca, praca

Właśnie skończyłam wprowadzać dużą część materiałów do pracy i zaraz idę spać, bo ledwo żyje. Dzień niestety zleciał na milionie spraw, bólu brzucha i ogólnym braku czasu. Chyba ze 2 razy dziś miałam ochotę wszystko rzucić kąt i zająć się własnym życiem...

Pozytywnym akcentem tego dnia był Mój Mimi, który sam się wziął za malowanie kuchni na biało. Jestem dumna z niego i tego, że stara się, abyśmy jak najszybciej razem zamieszkali.

Dieta kalorycznie utrzymana, ale za to jest tu masę błędów: ogromna kolacja (po przyjściu z pracy poszłam się zdrzemnąć i wstałam baaaardzo głodna), za dużo chleba, za mało warzyw i muszę się przyznać, że dziś bardzo mało wypiłam (nie miałam czasu). Jeszcze moja mama kupiła ciasteczka i kokosanki. Jedne i drugie wprost kocham, ale nie zjadłam ani jednego tylko powąchałam i odstawiłam.  Chyba ta dieta wyzwala we mnie szaleńca... Wąchać ciastka?!

Jadłospis na dziś:

Śniadanie (5:30):
2 łyżki płatków owsianych 73 kcal
łyżka kaszy manny 42 kcal
0,75 szklanki mleka 88 kcal
banan 100 kcal

II Śniadanie (9:30):
bułka owsiano-orkiszowa 161 kcal
3 cienkie plastry sera żółtego 69 kcal
pomidor 26 kcal
kawa z mlekiem 39 kcal

Lunch (13:00):
grahamka 227 kcal
65 g sera białego chudego 56 kcal
2 łyżki dżemu truskawkowego 76 kcal
garść truskawek 25 kcal

Kolacja (18:30)
2 kromki chleba żytniego 100 kcal
50 g twarogu chudego 43 kcal
łyżeczka dżemu 38 kcal
kawa bananowa 230 kcal
szparagi z łyżeczką bułeczki tartej 80 kcal

W sumie: 1473 kcal

Trening: czarne dno... Jutro zamierzam nadrobić bieganiem i może rowerem.

Motywacja na dziś:
Źródło: klik!

czwartek, 16 maja 2013

Dzień 9 - Nie mogę się skupić, a pracy pełno...

Mam dziś mnóstwo spraw na głowie, więc notatka będzie szybka. Niestety zauważyłam u siebie, że dziś jestem mocno rozkojarzona. 10 razy się zastanawiam, co ja właściwie robiłam? Uch... I weź tu bądź mądry. Dieta dziś utrzymana, znowu trochę mało warzyw mi wyszło, ale jutro spróbuje nadrobić. Lece dalej do pracy!

Jadłospis na dziś:

Śniadanie (5:30):
2 łyżki płatków owsianych 73 kcal
łyżka kaszy manny 42 kcal
0,75 szklanki mleka 81 kcal
banan 114 kcal

II Śniadanie (10:00): - Zupełnie nie miałam na nie pomysłu.
owsianka instant 198 kcal
kawa z mlekiem 29 kcal

Lunch (13:00):
pół szklanki kaszy gryczanej 71 kcal
2 ogórki kiszone 12 kcal
2 łyżki sosu mięsnego (rzadki) 28 kcal
2 jajka 155 kcal
Serek Areo 99 kcal

Podwieczorek (17:00)
Jogurt mrożony z owocami ok. 300 kcal

Kolacja (19:00)
kawa z mlekiem 44 kcal
2 kromki chleba 75 kcal
3 cieńkie plasterki sera 69 kcal

W sumie: 1390 kcal

Trening: spacer, aż nogi bolą ;)

Słuchajcie szukam jakiejś żywej, tanecznej muzyki do biegania. Jakie kawałki was pobudzają do wysiłku? Piszcie!

Śniadanie u Ani nr 1 - Owsianka z kaszą manną i bananem.

Z racji tego, że owsianka ostatnio w modzie, zamieszczam swoją śniadaniową inspirację na...

Owsiankę z kaszą manną, bananem i cynamonem



Składniki:
3/4 szklanki mleka
2 łyżki płatków owsianych
1 łyżka kaszy manny
banan
cynamon do smaku

Przygotowanie:
Mleko wlewamy do garnuszka. Dodajemy płatki i kaszę. Gotujemy zgodnie z czasem podanym na opakowaniu ( spotkałam się z różnymi czasami), co jakiś czas mieszając, aby się nie przypaliło. Kroimy banana w plasterki, zalewamy to owsianką i posypujemy cynamonem.
Smacznego!

Jest to moja ulubiona wersja owsianki, może dlatego, że uwielbiam kasze manną. Jest bardzo sycąca i smaczna.

środa, 15 maja 2013

Dzień 8 - Dużo spraw na głowie - praca, szkoła, remont

Witajcie, jeszcze raz dziękuje za wspaniałe komentarze i jeszcze lepsze wpisy na waszych blogach. Jesteście motywacją i moją siłą. Mój Mimi też się stara, żebym się diety trzymała, więc i jemu dziękuję.

Zbliżające się dni nie będą najłatwiejsze dla mnie. W pracy muszę wprowadzać stoiska na targi wirtualne (na razie jest ich mało, ale spodziewam się jutro lawiny materiałów), mam 2 prace domowe i jedno kolokwium w weekend. Wisienką na torcie jest remont, gdzie też pewno będzie coś do roboty. Jednak nie poddam się i mimo przeciwności będę walczyła o dietę i o to żeby dodać notatkę.

Na koniec chciałam sprostować, nie piszę w swoich jadłospisach o wodzie czy herbacie, bo jest to dla mnie oczywiste, że piję. Wypijam dużo, bo ok. 2 litrów (większość to woda). W dni kiedy biegam zdarza mi się i 3 litry wypić.

Jadłospis na dziś:


Śniadanie (5:30):
bułka z ziarnami 184 kcal
50 g twarogu chudego 57 kcal
konfitura wiśniowa 83 kcal

II Śniadanie (10:00):
serek areo 99 kcal
jabłko 94 kcal
kawa z mlekiem 29 kcal

Lunch (13:00):
pół grahamki 114 kcal
pierś z kurczaka pieczona 260 kcal
mały pomidor 32 kcal
2 ogórki małosolne 22 kcal

Obiadokolacja(17:00)
pół szklanki kaszy gryczanej 71 kcal
warzywa na parze 31 kcal
2,5 ogórka małosolnego 27 kcal
1 ogórek kiszony 6 kcal
zioła do smaku 0 kcal
Duży kubek zielonej herbaty 0 kcal
lód własnej produkcji 110 kcal

Po treningu (20:00)
100 g twarogu 86 kcal
2 łyżeczki konfitury wiśniowej 55 kcal
2 rzodkiewek 4 kcal
mała kawa 15 kcal

W sumie: 1379 kcal
Wypite ok. 2,5 litrów wody.



Trening:
Przebiegnięte 3,31 km spalone 382 kcal



Motywacja na dziś:


wtorek, 14 maja 2013

Dzień 7 - Ważenie i Ikea


Na wstępie chciałam gorąco podziękować, za wasze wskazówki i porady na temat odżywiania. Część niebawem wprowadzę do życia. Co prawda w diety bez węglowodanów nie wierzę (byłam parę razy i nie służyły mi), jednak postaram się ograniczać bardziej spożycie białego pieczywa, ziemniaków czy białego ryżu (Słodkie płatki do mleka trafiły do kosza :) ). Wiem, że w moim menu jest mało świeżych warzyw. Jednak od jakiś 2 lat mam zespół jelita wrażliwego i niestety zjedzenie dużej ilości surowizny kończy się niestety bólami brzucha, wzdęciami i mniej przyjemniejszymi przypadłościami.  Jednak się nie poddaje i do menu dodaje świeże warzywa.

Mniejsza jednak o to. Dziś się ważyłam i zaliczyłam spadek!!! Wiem, że w większości to woda, ale radość jest niesamowita!

Waga: 86,9 kg (- 2,1 kg)
Biust: 105 cm (0 cm)
Talia: 85 cm (-3,5 cm)
Biodra: 113,5 cm (-0,5 cm)
Udo: 67 cm (brak danych)

Byłam również z Mimim w Ikei wybieraliśmy kolor szafek do naszej kuchni oraz rozglądaliśmy się za czymś do spania. Ja upieram się przy wygodnym narożniku, ale kto wie co się zmieści do naszego małego M1 ;).




Jadłospis na dziś:

Śniadanie (5:30):
pół szklanki musli granola 179 kcal
pół szklanki mleka 1,5% 54 kcal

II Śniadanie (9:30):
150 g jogurtu ze zbożem 158 kcal
kawa z mlekiem 29 kcal

Lunch (12:30):
kawałek ryby 193 kcal
mini grahamka 76 kcal
1 łyżka ketchupu 16 kcal
2 małosolne ogórki 22 kcal
pół pomidora 13 kcal

Obiadokolacja w Ikei (17:00)
Dorsz gotowany 161 kcal
frytki 331 kcal
gotowana marchew 34 kcal
surówka z marchwi ok. 50 kcal
250 ml napoju aloesowego 95 kcal

Deser (20:00)
mojej produkcji lody ok. 110 kcal
(kawałki banana, 75 g serka danio, pół łyżki kakao, mleko)

W sumie: 1521 kcal

Trening:
Bieganie po Ikei w poszukiwaniu potrzebnych rzeczy :)

Motywtor na dziś:


poniedziałek, 13 maja 2013

Dzień 6 - Udało mi się! 3 km przebiegnięte bez przerwy.

Witajcie!!!

Dziś odbył się mój 8 trening biegowy i udało mi się przekroczyć 3 km. Jestem taka szczęśliwa. Jednak opłacło się zrobić 2 dni przerwy w weekend, żeby ruszyć w trasę z nowymi siłami. Muszę też przyznać, że biegało mi się naprawdę przyjemnie, nie wróciłam totalnie zmaglowana, tylko szczęśliwa i dumna z wysiłku fizycznego :).

Dieta zachowana, ale muszę popracować nad zdrowszymi posiłkami. To trudne dla osoby, która w domu bywa rzadko, a i w tym tygodniu czasu może nie mieć. Widziałam też na paru blogach pomysł z własnymi lodami. Mam takie foremki i dziś zrobiłam pierwsze lody. Ciekawe co z tego będzie? Dam wam znać jutro.




Jutro moje cotygodniowe ważenie, mam nadzieję, że zobaczę spadek. Trzymajcie za mnie kciuki!

Jadłospis na dziś:


Śniadanie (5:30):
szklanka chrupek lion 241 kcal
pół szklanki mleka 1,5% 54 kcal

II Śniadanie (9:30):
serek czekoladowy 195 kcal
0,5 l powerade zero 6 kcal
kawa z mlekiem 29 kcal

Lunch (12:30):
200g jogurt naturalny grecki 250 kcal
fitella 224 kcal

Kolacja (17:00)
młoda kapusta bez kiełbasy 100 kcal
bułka pszenna 82 kcal

Po treningu (20:00)
100 g banana 95 kcal

W sumie: 1276 kcal

Trening:
Bieg - 3,26 km spalono: 376 kcal



Motywacja na dziś:


sobota, 11 maja 2013

Dzień 4 - Michał jest chory :(


Mój narzeczony najpewniej się przeziębił. Biedaczka męczy kaszel i katar. Cały dzień więc służę mu wsparciem, opiekuje się nim i zaganiam go do łóżka. Mój miły mimo że się źle czuje, nie może usiedzieć pod pierzyną. Dla mnie ten dzień był jednym wielkim lenistwem do którego ciężko się przyznać. Chociaż z drugiej strony, to po ciężkim tygodniu nie ma co sobie żałować. Po prostu ładuje akumulatorki na przyszły CIĘŻKI tydzień.

Jadłospis na dziś:
Śniadanie (7:30):
kromka chleba 86 kcal
oscypek 3 plastry 116 kcal
ser żółty 2 plastry 114 kcal
0,25 jajka 20 kcal
filiżanka kawy z mlekiem 15 kcal
pół ogórka kiszonego 3 kcal

II Śniadanie (11:00):
łyżeczka miodu 39 kcal
kromka chleba 86 kcal
dżem 76 kcal

Obiad (13:00):
4 ziemniaki 262 kcal
2 małe kawałki ryby 104 kcal
kapusta kiszona 30 kcal

Kolacja (18:40)
3 kromki chleba 225 kcal
125 g białego sera 166 kcal
2 łyżeczki miodu 78 kcal
kawa bananowa 210 kcal

W sumie: 1630 kcal

Treningi:
Błogie lenistwo.

Przez to siedzenie w domu chce mi się tak strasznie słodkiego, że ledwo żyję. Nie dałam się jednak ;). Oby wam też dziś wszystko szło dobrze :).


Dzień 2 i 3 – Pierwsze poranne bieganie


Witajcie!
Wczoraj o 4:30 zwlekłam się z łóżka i ruszyłam biegać. Na ulicy ok. godziny 5 jest całkiem spokojnie i biega się o wiele lepiej. Muszę jednak przyznać wolę biegać wieczorami, ponieważ mam więcej sił i nie walczę potem ze zmęczonymi mięśniami. Poza tym o 5 rano nie mogę biegać po parku (Przebiegałam obok i nie było żywej duszy). Postanowiłam biegać rano jedynie wtedy, gdy nie będę mogła tego robić wieczorami. Trening 3 razy w tygodniu zaliczony! Powoli skłaniam się ku opcji 4 razy dziennie.
Na poniedziałek postawiłam sobie zadanie przebiegnięcia magicznej granicy 3 km. Dodatkowo spróbuję biegać dłużej ok. 30 minut. Trzymajcie kciuki!
Niestety miałam też małą wpadkę w czwartek. Dałam się narzeczonemu namówić na pizzę. Pomijam nawet fakt, że jest to ogrom kalorii, czułam się po niej fatalnie. To naprawdę ciężkostrawne danie. Postanowiłam, że puki co mam bana na pizzę. Narzeczonego również o tym poinformowałam i się ze mną zgodził.

Jadłospis na dwa dni:

Dzień 3

Śniadanie (5:30):
szklanka chrupek cheerios 111 kcal
pół szklanki mleka 1,5% 54 kcal
banan 114 kcal

II Śniadanie (9:30):
serek areo 99 kcal
jabłko 94 kcal
kawa z mlekiem 29 kcal

Lunch (12:30):
60 g wędzonego łososia 97 kcal
sałata 10 kcal
serek ziołowy tartare 30,3 kcal
ciabatta 205 kcal

Kolacja (18:00)
lód arbuzowy 62 kcal
szaszłyk drobiowy 92 kcal
mizeria 60 kcal
ketchup i musztarda 40 kcal

W sumie: 1097 kcal


Dzień 2

Śniadanie (5:30):
szklanka chrupek cheerios 221 kcal
pół szklanki mleka 1,5% 54 kcal

II Śniadanie (9:30):
serek czekoladowy 195 kcal
2,5 marchewki 30 kcal
powerade 0,5 l 80 kcal (rozcieńczam go z wodą cały dzień)

Lunch (12:30):
60 g wędzonego łososia 97 kcal
sałata 22 kcal
0,5 marchewki 6 kcal
ogórek 54 kcal
pomidor 26 kcal
rzodkiewka 4 kcal
winegret 1 łyżka 82 kcal

Kolacja (18:00)
pizza 640 kcal
lód princessa 206 kcal
szklanka coli 101 kcal

W sumie: 1818 kcal

Trening:

W czwartek odpoczynek.
W piątek bieg po parku z rana.



Dziś opiekuję się chorym narzeczonym. Biedak jest przeziębiony. Trzymajcie za niego kciuki, żeby szybko wrócił do zdrowia.

Pozdrawiam!

środa, 8 maja 2013

Dzień 1 - Po co ten blog?


Jak wcześniej pisałam założyłam ten blog jako motywator oraz dziennik odchudzania. Startuje w konkursie Super Linii, co motywuje mnie jeszcze bardziej. Postanowiłam walczyć ze swoimi kilogramami i złymi przyzwyczajeniami wszelkimi możliwymi sposobami. W kwietniu zaczęłam uczęszczać na siłownie, gdy pogoda się poprawiła zaczęłam biegać i ostatnio postawiłam na ruch na świeżym powietrzu. Cieszy mnie to, że jest tak zielono, że w powietrzu da się wyczuć kwiatową nutę. Po prostu kocham to!

Przejdźmy jednak do rzeczy. Przypadkowi odwiedzający mojego bloga pewnie zastanawiają się co zamierzam zamieszczać na blogu? Cóż mam pomysł na to, by zamieszczać tu swoje jadłospisy, ale również wybrane przepisy na dietetyczne potrawy. Ponadto, będę zamieszczać swoje postępy w treningach. Postaram się wyznaczyć sobie realne cele. Znajdę motywację oraz mnóstwo uśmiechu. Depresji i dołowi mówię stanowcze nie!

Powoli mija pierwszy dzień, który udokumentuje na tym blogu. Wyjątkowo dieta mnie nie dołuje, raczej powoduje moją ekscytacje. Może dlatego, że nie zamierzam cierpieć tylko cieszyć się tą zmianą.

Jadłospis na dziś:

Śniadanie (5:30):
  • szklanka chrupek cherios 221 kcal
  • pół szklanki mleka 1,5% 54 kcal
II Śniadanie (9:30):
  • serek czekoladowy 195 kcal
  • jabłko 94 kcal
Lunch (12:30):
  • kebab z kurczaka 400 kcal
Kolacja (18:00):
  • 4/5 big milka 70 kcal
  • Koktajl bananowo-kawowy 213 kcal
Dodatkowo ok. 2 litry wody :)
W sumie: 1247 kcal

Trening:
Spacer z psem do parku ok. 3 km (Spalonych kalorii 350)
Bieg 2,34 km (Spalonych kalorii 275)
W sumie: 625 kcal

Jestem zmęczona całym dniem. Uciekam poleżeć.

MOTYWACJA NA DZIŚ:

wtorek, 7 maja 2013

Biorę udział w akcji Super Lini Chudnij z nami 2013

Powodem dla którego założyłam tego bloga jest akcja miesięcznika Super Linia. Jest to dla mnie niesamowita motywacja, aby spróbować schudnąć :).

Moje wymiary początkowe:


Wiek: 25 lat
Waga: 89 kg
Wzrost: 169 cm
Biust: 105 cm
Talia: 88,5 cm
Biodra: 114 cm