Dieta idzie po mojej myśli. Powoli głód i chęć na niezdrowe rzeczy znika. Jutro Mimi ma urodziny. Prezent już mu dałam - dołożyłam do zakupu nowiutkich Super Starów! Chciał mnie zaprosić do restauracji indyjskiej - było by słodko i romantycznie, ale ja nie mogę. Bo na sałatce w tym miejscu nie wytrzymam, a tam niestety karmią masłem i przyprawami - miliardy kalorii. W końcu stanęło na Vega Barze - mój ulubiony bo pyszny i bez mięsa (nie to, że jestem wegetarianką, ale nigdy za mięsem specjalnie nie przepadałam. Jem, bo zdrowo i tyle).
Jak wam mija tydzień?
Jadłospis:
Dzień 33 Śniadanie (8:30): 2 kromki chleba razowego 150 kcal 50 g sera półtłustego 67 kcal 3 rzodkiewki 6 kcal łyżeczka jogurtu greckiego 12 kcal II Śniadanie (12:00) mały banan 100 kcal Obiad (14:30) * kawa bananowa 194 kcal 2 ziemniaki gotwane 130 kcal mały pstrąg 200 kcal sałatka grecka 150 kcal Kolacja (19:00) sałatka z tuńczyka 324 kcal 2 kromki chleba razowego 150 kcal jajko 78 kcal W sumie: 1564 kcal | Dzień 34 Śniadanie (5:50): muesli 111 kcal pół szklanki mleka 1,5% 54 kcal\ II Śniadanie (9:30) Razowy 125 kcal serek homo 195 kcal kawa 78 kcal Obiad (12:55) serek wiejski 194 razowy 250 kcal Kolacja (19:00) szklanka mleka 1,5% 117 kcal budyń czekoladowy bez cukru 23 kcal łyżeczka wiórki kokosowyh 20 kcal łyżeczka migdałów w płatkach 28 kcal pomidor 26 kcal 3 ogórki małosolne 18 kcal Wieczorem do nauki (20:00): kawa z mlekiem 30 kcal W sumie: 1268 kcal |
Śniadanie (5:50):
2 łyżki płatków owsianych 73 kcal
łyżka kaszy manny 42 kcal
0,5 szklanki mleka 54 kcal
banan 114 kcal
łyżka płatków migdałowych 58 kcal
II Śniadanie (9:30)
Razowy 125 kcal
jogurt 98 kcal
Lunch (12:55)
2 paluszki rybne 148 kcal
1,5 łyżki kuskus 65 kcal
pomidor 26 kcal
3 ogórki małosolne 18 kcal
gruszka 70 kcal
Obiad (16:30)
Sabji ( kalafior, marchew, ziemniaki, śmietana) 270 kcal
surówka z białej kapusty 100 kcal
kofta 70 kcal
Kolacja (19:30):
naleśnik z białym serem 250 kcal
W sumie: 1581 kcal
Trening:
Niedziela i Poniedziałek - Regeneracja
Wtorek - fitness z Chodakwską 613 kcal
Motywacja na dziś:
![]() |
Źródło: klik! |
Po ćwiczeniach czuje taką moc! Mogę się podzielić z wami ;).
zobaczymy jak ten 3 maraton sie uda Mel B opanowala kazda partie ciala :)
OdpowiedzUsuńTroszkę szkoda, bo jako osoba nie znająca się na takim treningu liczyłam na większą różnorodność, ale chętnie zapoznam się z całą MEL B ;).
UsuńJa tam wolę nie liczyć kalorii, bo bym się przeraziła:P
OdpowiedzUsuńU mnie też brak czasu ;c
OdpowiedzUsuńJa chętnie przyjmę od ciebie tę moc. :D
OdpowiedzUsuńNie wiem czy dała bym radę odmówić romantycznej kolacji w ulubionej restauracji. Masz silną wolę, nie ma co!:-)
OdpowiedzUsuńjakbym policzyła kalorie, które zjadam to pewnie padłabym na ziemie;o wszystkiego najlepszego dla tego Pana! :)
OdpowiedzUsuńja też tak miałam niestety poniedziałek nie był dla mnie łaskawy i musiałąm zrezygnować z ćwiczeń na rzecz nauki ... okropne
OdpowiedzUsuńno ale kochana i tak rewelacyjnie ci idzie !
mam to samo - tylko, że u mnie licencjat
OdpowiedzUsuńale już niedługo... dam sobie wycisk :D
PS. nominowałam Cię do Liebster Bloga :>
Moim zdaniem jest dobrze. Najważniejsze,że się nie poddajesz. Masz bardzo silną wolę!;)
OdpowiedzUsuńWiesz, ostatnio myślę o tym, żeby zebrać warszawskie blogerki i wspólnie pobiegać, w końcu w kupie siła :)
OdpowiedzUsuńOddaj mi chociaż cząstkę swojego samozaparcia, bo jesteś niesamowita (Twój facet musi mieć przerąbane z taką upartą kobitką :D)
sama bylam w szoku gdy stanęłam na wagę. nawet nie spodziewałam się,że tyle tresci pokarmowej we mnie zalega. ba nawet nie miałam rewolucji żolądkowo-jelitowych ;)
OdpowiedzUsuńszkoda tej indyjskiej restauracji, ale.. :D
OdpowiedzUsuńJak na ten Twój brak czasu to i tak robisz dużo :D
OdpowiedzUsuńJa uwieeelbiam indyjską kuchnię (jak chyba zresztą wszystko co indyjskie) i nawet jej kaloryczność mi nie przeszkadza :D
Mają wiele potraw bez mięsa, co najbardziej do mnie przemawia i te smaczki! To jest NIEBO kulinarne ;)
UsuńHuh mam nadzieję, że uporam się szybko z nauką i znajdę czas na dzisiejszy maraton.. : )
OdpowiedzUsuńdziękujemy za odwiedziny :-) będziemy również tutaj zaglądać.
OdpowiedzUsuńPowiedz, a Ty dobrze czujesz się ze swoją wagą? :)
OdpowiedzUsuńJeśli powiedziałabym tak, skłamałabym. Tylko, że to nie znaczy, że się nie akceptuje. Ciało to część mnie, ale mam też inne lepsze części ;). Druga sprawa nie jest mi ze sobą bardzo źle, jestem szczęśliwa i nie zamierzam się dołować, bo ktoś sobie myśli, że jestem "gruba".
Usuńporadzisz sobie:) wierzę w ciebie:)
OdpowiedzUsuń