![]() |
Źródło: www.wprost.pl |
Po przeczytaniu naszło mnie na przemyślenia, czy ja również jestem ogłupiona? Rzadko kupuje takie gazety nie mniej jednak są jeszcze reklamy w telewizji, programy i portale, które oglądam. Jestem ogłupiona, bo czasem kupuję produkty, ponieważ w reklamie obiecali mi fajne efekty lub ktoś na blogu/portalu dobrze ocenił tą rzecz. Lubię testować nowinki szczególnie kosmetyczne. Zdarza mi się kupić rzeczy, których zupełnie nie potrzebuje. Czytam co jakiś czas pudelka. Znalazłam również przejawy mojej mądrości. Ubieram się tak, aby wyglądać dobrze - nie potrzebuje do tego miętowych sukienek czy spódnicy maxi. Kupuje ubrania w sieciówkach, w hipermarketach oraz w second handach. Owszem kupuje droższe buty, ale jest to motywowane lepszą jakością oraz wytrzymałością. Uroda oraz wygląd nie jest sensem mojego życia. Trzeba o siebie dbać, ale nie można przesadzać. Nigdy nie chciałam wyglądać jak modelka, ponieważ według mnie są nieatrakcyjne. Rozwijam się zawodowo. Zależy mi, aby być wykształconą osobą. Lubię czytać książki.
Chyba nie jestem tak do końca stracona. Nie mniej jednak muszę nad sobą popracować, nie chcę być ogłupiona, nie chce robić tego czego oczekują ode mnie ludzie z gazet. Nie jestem trybikiem w ich machinie. Chcę żyć w realu, a nie w świecie fikcji.
Jadłospis wczoraj:
Śniadanie (5:30):
2 łyżki płatków owsianych 73 kcal
pół szklanki mleka 1,5% 54 kcal
łyżka płatków komosy ryżowej 52 kcal
pół banana 57 kcal
2 morele 42 kcal
II Śniadanie (9:30):
serek wiejski 162 kcal
kawa 45 kcal
Lunch(12:30):
bób 231 kcal
winogrona 69 kcal
3 morele 63 kcal
Obiad (17:00)
domowa pizza 600 kcal
kilka malin 30 kcal
Kolacja (20:00)
twaróg 148 kcal
1/4 Awokado 58 kcal
2 łyżeczki dżemu truskawkowego 46 kcal
W sumie: 1709 kcal
Trening wczoraj:
Ćwiczenia w domu podczas których spaliłam 531 kcal.
Motywacja na dziś:
![]() |
Źródło: Klik! |
Co prawda to prawda, ja jeszcze rok temu bardzo często sięgałam po kolorowe pisemka dla kobiet, ale było w nich dokładnie tak jak mówisz - wszystkie porady wiązały się z wydawaniem ogromnej ilości pieniędzy aby w jak najkrótszym czasie upodobnić się do wyglądu modelek lub celebrytek z okładek :/ Na szczęście już mi przeszło i nie wydaję niepotrzebnie pieniędzy na tego typu prasę. Jeżeli potrzebuję opinii lub porad na jakiś temat to szukam ich na forach internetowych.
OdpowiedzUsuńOsobiście nie uważam żebym była "ogłupiona" bo mam dystans zarówno do siebie, jak i do tego co czytam, oglądam czy widzę. Można przecież od czasu do czasu przejrzeć jakieś kolorowe pisemko "dla kobiet" jednak część z tego co tam piszą należy przepuścić przez palce.
też nie kupuję takich gazet, z tego powodu co ty, mam wrażenie,że we wszystkich są głupie pytania i jeszcze durniejsze rozwiązania, poza tym plotki o gwiazdach masakra
OdpowiedzUsuńA mnie z kolei zasmuciło dawno temu,że WPROST się stabloidyzował i rozkładówki zajmują pudelkowe bzdety i tanie sensacje. Niestety, zaprzestałam wydawania na to pieniędzy już spory czas temu.
OdpowiedzUsuńJa WPROST czytam sporadycznie. Zaciekawił mnie ten artykuł, a bardzo lubię autorkę w związku z czym skusiłam się ;). Nie żałuje, bo fajnie się czytało.
Usuńtak, we wszystkich gazetach pisza to samo, co sezon non stop te same tematy. Nie dość, że piszą bez sensu to nic nowego z nich nie zaczerpniemy.
OdpowiedzUsuńTeraz z 'Playboy`a' można wyciągnąć więcej mądrości niż z 'Cosmopolitan'...
OdpowiedzUsuńTe gazety ogłupiają bo mają kogo ogłupiać. Wychodząc na ulicę mam wrażenie, że w dzisiejszy świecie liczy się tylko to, ile zapłaciłaś za ciuchy i w których modnych miejscach bywasz. No ewentualnie z kim się przespałaś na ostatniej imprezie. Dramat.
Najgorszemu wrogowi nie życzyłabym bycia taką głupią gęsią, bez własnego rozumu.
Też czasem słyszę rozmowy młodych dziewczyn i to jak się odnoszą z markowymi rzeczami - PORAŻKA. Rośnie nam pokolenie pustych lal :/. A feeee...
UsuńNie nawidzę czasopism w których żeruje się na prywatym życiu ludzi, czy na dawaniu raz co zrobić by... Artykuły pod tytułem: Jak poderwać faceta, jak schudnąć w 5 dni, 10 sposobów na... 10 powodow by... poprostu mnie śmieszą! Jedyne czasopismo jakie czytam to "Wysokie obcasy", uwielbiam je, zawsze czytam od deski do deski:-) Na szczęście omijam też pudelka i tego typu bzdety, jara mnie to;-)
OdpowiedzUsuńOch, na szczęście jestem wolna od babskich gazet. Przyznaję się do Shape, choć od kilku miesięcy i to porzuciłam. Brak sensownych artykułów, same reklamy i modelki w rozmiarze 32 jakoś do mnie nie przemawiają. Staram się być również myślącym konsumentem - zaczynając od torby ekologicznej, a kończąc na "łapaniu się na promocje", choć oczywiście nie zawsze mi się to udaje :) Ale najważniejsze jest to, że gdy wiem, że kupuję coś z serii "ogłupiające" czyli np. coś co wcale nie jest mi potrzebne, choć może się przydać, jestem tego świadoma :)
OdpowiedzUsuńnie mam w zwyczaju kupować gazet i to właśnie ze względu na to wszystko o czym piszesz powyżej, a jeżeli sięgam po jakieś, to są one typowo tematyczne (fotografia, bieganie, fryzury)..
OdpowiedzUsuńTeż czasem "czytuję" te babskie pisemka, chociaż "czytuję" to za duże słowo, bo tam do poczytania za wiele nie ma. Właściwie to je oglądam ;)
OdpowiedzUsuńAle nie sądzę bym była ogłupiona, chociaż tak jak Ty, kupuję czasem coś, co poleciły blogerki/ dziewczyny z wizażu. Myślę jednak, że wtedy kupuję po prostu coś sprawdzonego, bo ktoś to już wcześniej przetestował, a akurat na np. kosmetykach poleconych na wizażu jeszcze się nie zawiodłam ;)
Poza tym, złoty środek to po prostu zachować umiar i nie tracić zdrowego rozsądku, za to kupować i robić tak jak same chcemy :)
Artykułu nie czytałam,rzadko czytam gazety, wolę książki. Ale zgadzam się, że poziom pism dla kobiet coraz bardziej się obniża. Jest kilka tytułów, które trzymają poziom, ale swoje też kosztują. Dlatego też cieszę się z dostępu do internetu, bo dzięki niemu mogę zajrzeć na interesujące mnie strony, gdzie autorzy artykułu piszą ciekawie, nie kierując się aktualną "modą" na rynku.
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać, zaciekawiłaś mnie!
OdpowiedzUsuńdzisiejsze gazety to po prostu chłam, moj parter ma z nich lekki ubaw i smieje sie jak widzi mnie czytajaca artykul w tych durnowatych gazetach, ale czasami mi w łaptki trafi się jakiś szmatławiec ;)
OdpowiedzUsuńbardzo mądrze to napisałaś, no i widzę w tobie wiele podobnego do mnie :) pozdrawiam ;>
OdpowiedzUsuńWczoraj kupiłam takie wydanie specjalne "Style i Charaktery: Ciało, umysł i dusza" i tam pewien profesor, anatom też napisał coś, z czym p. Środa by się zgodziła- że w takich czasopismach (zwłaszcza takich "bardzo kolorowych") wiedza na temat ciała jest bardzo nierzetelna i sprowadza się do tego by ładnie wyglądać i nie chorować. Ogólnie zgadzam się z tym, że często takie działy typu "uroda", "zdrowie" skupiają się na tym, by zachęcić do kupna czegoś. Ale jest wiele wartościowych pism i jak pominie się te treści, które "finansują" te pisma, to można się wiele dowiedzieć :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście mnie to jeszcze nie dotknęło :D
OdpowiedzUsuńDla mnie większość tych gazet to przepraszam za określenie SZMATŁAWCE. Żal wydać nawet 2 zł a co dopiero blisko 10. Pamiętam, że kiedyś kupując Elle czy Zwierciadło miałam zapewnioną lekturę na poziomie. Teraz płacę za oglądanie reklam produktów zupełnie do niczego nie przydatnych, a szkoda:( Lubiłam popołudnia z kawką i fajnym czasopismem. Czasem mogłam podpatrzeć makijaż czy fryzurę i się zainspirować, teraz mogę przeczytać o tym kto z kim się rozwiódł kto ile wydał na biust i zaopatrzeć się w wiedzę kosmetyczną za 300 zł za słoiczek kremu.Bzdura!!
OdpowiedzUsuńUwaza, ze chyba wszystkie w jakis tam sposob jestesmy oglupione. Niestety parcie na modelowa sylwetke w czasopismach jest ogromne i jezeli nie ulega sie boomowi na np spalacze tluszczu 'nic nie robisz, lykasz i chudniesz' to w swiadomosci pozostaje jakis tam nierealny wzorzec. Taka propaganda XXI wieku (;
OdpowiedzUsuńDobrze użyte słowa.
OdpowiedzUsuńZ uśmiechem na twarzy odwiedzam twojego bloga :)
Zapraszam na nowy wpis :)
Jak dobrze, że nie mam czasu na tego typu pisemka (w sumie to żadnego typu), na pudelka czasem zaglądam, przyznaję się ale przeważnie kończy się na przeglądnięciu tytułów.
OdpowiedzUsuńPoza tym na studiach miałam wiele do czynienia z marketingiem i reklamą i dokładnie wiem czym to pachnie a raczej śmierdzi...
Pozdrawiam cieplutko :-)
ja już nawet nie kupuję takich gazet ;p
OdpowiedzUsuńaż chyba sobie kupię ten Wprost :D
OdpowiedzUsuńnie czytam, nie przeglądam takich gazet, jedynie zerkam na różne blogi i Allegro :) mam swój rozum, swój styl i nie muszę ślepo podążać za tym co piszą w tych szmatławcach :) a rzeczywiście poziom tych pism jest coraz niższy :(
OdpowiedzUsuńNie jesteś stracona i ogłupiona ;) co do PPD to ten program jest chory, w ogóle trzeba być imbecylem żeby nie umieć samemu posprzątać ;) co do pism kobiecych faktycznie w większości to straszne szmatławce.
OdpowiedzUsuńchyba nikt tego nie chce, nie damy się!;)
OdpowiedzUsuńJa wgl. tego nie czytam;P
OdpowiedzUsuń