Suwaczek

Twój Strażnik wagi

piątek, 26 lipca 2013

Dzień 80 - Spotkanie z koleżanką z liceum

Z racji tego, że jestem raczej osobą, która woli mieć kilku dobrych przyjaciół, niż wielu znajomych, spotkanie z koleżanką zdarza mi się dość rzadko. Bardzo się cieszyłam, że w końcu udało mi się spotkać Jean (ksywka z czasów liceum) i z nią porozmawiać. To niesamowite, że od czasów liceum mało się zmieniła i nadal potrafi mnie rozbawić. Gadało nam się świetnie, mam nadzieje, że w sierpniu przyjedzie do mnie na planszówki.

Jak wiecie takie spotkania mogą być końcem diety. Idziemy z koleżanką do restauracji zamawiamy coś smacznego, dodatkowo piwo (i chwała jeśli na jednym się skończy!). Po piwie często robię się głodna, a więc zamawiamy deser... No i dieta zmarła śmiercią tragiczną. Ja miałam nieco łatwiejsze zadanie, piwa nie zamówiłam, bo średnio za nim przepadam (no, chyba że mnie najdzie ochota). Była tylko pyszna włoska pizza i woda do picia. Może dietetyczny wybór to nie był, ale wcześniej pospacerowałam szybkim krokiem przez godzinę, a więc w uda może nie pójdzie.

Dziś Mimi postanowił mnie zabrać do sklepu, aby kupić prezent na imieniny. Zobaczymy co wpadnie w moje łapki. Na słodycze mam bana w tym tygodniu i wcale mi ich nie brakuje :). Jogurt grecki mi wszystko wynagradza. Ostatnio bardzo mi zasmakował, nawet naturalnym delektuje się jak lodami. Dodać do niego kakao i owoce, a już nie miałabym wątpliwości czy to deser!

Jadłospis:

Śniadanie (5:30):
pół szklanki mleka 1,5% 54 kcal
łyżka płatków owsianych 37 kcal
łyżka płatków komosy ryżowej 52 kcal
łyżka kaszy manny 42 kcal
banan 114 kcal

II Śniadanie (10:00):
belriso 231 kcal

Lunch(12:30):
jogurt grecki z brzoskwinią 171 kcal
płatki fitness 178 kcal
3 śliwki 75 kcal

Obiadokolacja (18:00)
pizza 800 kcal

W sumie: 1754 kcal


Trening:
1 h chodzenia podczas której spaliłam 244 kcal.

Motywacja na dziś:
Źródło: Klik!
Jest ciekawy konkurs na blogu: Ar-fit.blogspot.com , w którym trzeba dodać przepis na dietetyczną kanapkę. Warto wziąć w nim udział ponieważ nagrodą jest 14 dniowa indywidualna dieta oraz 14 dniowy trening na brzuch. Link do konkursu -> TUTAJ!

28 komentarzy:

  1. Dobrze że trzymasz się ze słodyczami, ja puki co też:-) a słodycze zastąpiłam waflami ryżowymi z łyżeczką dżemu;-) Trzeba sobie jakoś radzić:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkiego najlepszego z okazji imienin. :)
    Mniam jogurt z dodatkami.

    OdpowiedzUsuń
  3. też odpuszczam sobie słodycze, jest przecież tyyyyle owoców ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystkiego naj z okazji imienin :)
    U mnie niestety słodki tydzień :( a nigdzie nie ma normalnych jogurtów :(

    OdpowiedzUsuń
  5. potraktuj pizzę jako cheat meal ;) mi to zawsze pomagało :) :) :) i przyznaję, że również skutkowało

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziekuje za wrzucenie linku do mnie :) powodzenia w stosowaniu diety i dobrych efektow

    OdpowiedzUsuń
  7. takie spotkania po latach sa super! a ja dzisiaj spotkalam swoją dawną milosc z liceum ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Też mam dziś imieniy :) Wszystkiego najlepszego :**

    OdpowiedzUsuń
  9. Słodycze to zło :) Wszystkiego najlepszego :)

    OdpowiedzUsuń
  10. fajny blog,wszystkiego najlepszego,wpadniesz do mnie http://droga-do-perfekcji.blogspot.com/? ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja jak jem na mieście to staram się i tak wybierać w miarę dietetyczne posiłki, np. sałatkę grecką, z kurczakiem albo tuńczykiem, ale proszę wcześniej kelnera, żeby polali ją tylko odrobiną oliwy, A jeżeli chodzi o desery, to mam sprawdzoną kawiarnie u mnie w mieście i jak już muszę to biorę owoce oblane jogurtem naturalnym. Bardzo dobre i w dodatku zdrowe! Najgorzej jak mama upiecze ciasto - wtedy już się nie umiem powstrzymać. Po pierwsze, bo takie to jest dobre, a po drugie - nie wypada nie zjeść, żeby się jej nie zrobiło smutno.
    Życzę powodzenia w dalszym odchudzaniu! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie żałuj sobie, dla czego mamy sobie czasem nie pozwalac na przyejmności? Ja nie mam diety, ja się zdrowo odżywiam, ale nie mam żalu jeśli cos przeskrobię :-)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie
    http://siostraelwa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. W odpowiedzi:

    Owszem byłam u lekarza. Owszem teraz mam nad nim życiem władzę.
    Nie, nie tracę życia.

    OdpowiedzUsuń
  14. O tak... jogurt Grecki jest przepyszny. Za zwykłym naturalnym w wersji solo jakoś nie przepadam..., ale Grecki to inna bajka <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Popieram, takie spotkania po latach są świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  16. też wczoraj uśmierciłam swoje trzymanie się w ryzach - piwo i kebab :P
    Czasem trzeba odpuścić i przez chwilę sobie pofolgować. W końcu wszystko jest dla ludzi :)

    OdpowiedzUsuń
  17. a tam no jeden dzień to nie koniec świata, a takie spotkania to przecież nie codziennie;)

    OdpowiedzUsuń
  18. nie jest tak źle, od czasu do czasu należą nam się małe odstępstwa od diety ;)
    zapraszam do mnie na rozdanie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Dzięki Twojemu blogowi ja również zaczynam odchudzanie :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Strasznie Duzo jesz. Ja odchudzam sie i jem 500 kcal dzeinnie a czasem nawet Mniej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jem dużo i chudnę, a ty z tymi swoimi 500 kcal i mniej też tak masz? Kiedyś jadałam tyle co ty i byłam bardzo chuda, ale przy takiej diecie niestety efekt jojo gwarantowany. Nidy więcej nie chciałabym się tak męczyć. Idź do dietetyka, poczytaj ile kcal potrzebuje twój organizm, bo to co sobie fundujesz może zagrozić twojemu życiu i zdrowiu.
      Pozdrawiam,

      Ania.

      Usuń
  21. Ja poprostu tyle jem, Bo nie chce wiecej. Na Sniadanie Platki z mlekiem i to mi na Dzien wystarcza ;3

    OdpowiedzUsuń
  22. Jesli ta pizza była jedynym takim "wybrykiem" - nic sie nie stanie :))) dobrze, ze nie masz ochoty na słodycze :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Dieta to nie katorga, najważniejsze zachować umiar.

    OdpowiedzUsuń
  24. szczesciara wyrgalas konkurs!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Precz ze słodyczami, grunt to ćwiczyć :D

    OdpowiedzUsuń