Pozytywnym akcentem tego dnia był Mój Mimi, który sam się wziął za malowanie kuchni na biało. Jestem dumna z niego i tego, że stara się, abyśmy jak najszybciej razem zamieszkali.
Dieta kalorycznie utrzymana, ale za to jest tu masę błędów: ogromna kolacja (po przyjściu z pracy poszłam się zdrzemnąć i wstałam baaaardzo głodna), za dużo chleba, za mało warzyw i muszę się przyznać, że dziś bardzo mało wypiłam (nie miałam czasu). Jeszcze moja mama kupiła ciasteczka i kokosanki. Jedne i drugie wprost kocham, ale nie zjadłam ani jednego tylko powąchałam i odstawiłam. Chyba ta dieta wyzwala we mnie szaleńca... Wąchać ciastka?!
Jadłospis na dziś:
Śniadanie (5:30):
2 łyżki płatków owsianych 73 kcal
łyżka kaszy manny 42 kcal
0,75 szklanki mleka 88 kcal
banan 100 kcal
II Śniadanie (9:30):
bułka owsiano-orkiszowa 161 kcal
3 cienkie plastry sera żółtego 69 kcal
pomidor 26 kcal
kawa z mlekiem 39 kcal
Lunch (13:00):
grahamka 227 kcal
65 g sera białego chudego 56 kcal
2 łyżki dżemu truskawkowego 76 kcal
garść truskawek 25 kcal
Kolacja (18:30)
2 kromki chleba żytniego 100 kcal
50 g twarogu chudego 43 kcal
łyżeczka dżemu 38 kcal
kawa bananowa 230 kcal
szparagi z łyżeczką bułeczki tartej 80 kcal
W sumie: 1473 kcal
Trening: czarne dno... Jutro zamierzam nadrobić bieganiem i może rowerem.
Motywacja na dziś:
Źródło: klik!
Ty wąchasz ciastka, ja się ślinię do piwa w sklepie. ;) Jeszcze trochę i butelki będę lizała. :P
OdpowiedzUsuńWidzę, że silna wola ma się u Ciebie bardzo dobrze;)
OdpowiedzUsuńJednak to uczycie,gdy wiesz,że pokonałaś słabości-bezcenne :)
OdpowiedzUsuń