Z racji tego, że zbliżają się moje kobiece dni, jestem straszliwie niestabilna emocjonalnie. Dodajmy do tego uczucie głodu (zawsze mi towarzyszy przed okresem) i nie ma żadnej diety. Jak się już najem to jestem strasznie ociężała, no i wzdęta, więc dochodzi do głosu leń. No, a miałam ochotę poćwiczyć w niedziele. Dziś wstałam z uczuciem pełności w żołądku i pomyślałam sobie "Koniec z tym!". Chodź bym miała sobie przywiązać ręce do kaloryfera nie będę się objadła wieczorem.
Plan z ćwiczeniami na uda i pośladki zachowany. Dziś przejdę się na małe bieganie, aby sprawdzić czy z biodrem jest lepiej. Ostatnio dbałam bardzo o to, aby go nie obciążyć. Jutro mam wizytę u ortopedy więc zobaczymy czy będę mogła wrócić do ukochanego biegania.
Motywacja na dziś:
Źródło: Link! |
Ja też przed okresem i jestem ciągle głodna haha :)
OdpowiedzUsuńOkropne uczucie, przy odchudzaniu =_='
UsuńA można zapytać cóż się stało z biodrem? Kochana, nie jesteś sama- mnie jak się zbliża okres też jestem bardziej emocjonalna i mogłabym jeść i jeść... a trzeciego dnia wszystko mi leci z rąk i odnotowywujemy największe straty w kuchni jesli chodzi o wyposażenie xD
OdpowiedzUsuńNapisałam na twoim blogu ;). Dodatkowo są 2 notatki na moim blogu o tym.
Usuńjuż wszystko wiem. wiesz, ja ejstem zakręcona i po prostu mogłam nie doczytać... jak się uczepię czegoś co chce skomentowac to się skupiam by tego nie zapomnieć i tak mi wychodzi podzielność uwagi (;
Usuńale mnie smutasek ogarnął jak nic nie pisalas
OdpowiedzUsuńMnie również, ale niestety tyle rzeczy się zebrało, że lepiej nie mówić.
UsuńOby wizyta przyniosła dobre wiadomości!
OdpowiedzUsuńBądźmy dobrej myśli :) widzę, że weekend udany (: dobrze, że powróciłaś (:
OdpowiedzUsuńOkres to jest zawsze pretekst do jedzenia, ja wiem że to tylko widzi mi się ale i tak zawsze pochłaniam przeważnie slodycze. Także dobrze znam ten ból;-) Mam nadzieję, że z bioderkiem wszystko będzie dobrze:-)
OdpowiedzUsuńMy kobiety zawsze mamy pod górkę :D
UsuńTo życzę miłego biegania :)
OdpowiedzUsuńI ja życzę Ci żeby to biodro przestało Ci wkońcu dokuczać! Oderwanie od sportu, który lubimy jest beznadziejne. Trzymaj się! ;*
OdpowiedzUsuńJa wtedy mam ochotę na słodycze. A innym razem na chipsy.
OdpowiedzUsuńI waga w górę, przez głupią huśtawkę hormonów. :(
Myślę, że gdy Twoje biodro wyzdrowieje to wróci cała radość :)
OdpowiedzUsuńMnie nachodzi wtedy ochota na czekoladę :)
OdpowiedzUsuńA mogę wiedzieć skąd u Ciebie problemy z biodrem? Pytam, poniewaz mnie od około miesiąca niesamowicie boli:( Są lepsze i gorsze dni, ale czasmi dopadnie mnie taki ból, że wstać nie moge, o chodzeniu nie wspomnę. Jednak ja muszę dodać do tego długie już bóle kręgosłupa i problemy z lewą nogą. Jakkolwiek głupio to zabrzmi nie mam kiedy iść do lekarza, bo skierowanie na prześwietlenie kręgosłupa. Moje godziny pracy wykluczają wizytę w przychodni póki co. Ale niestety coś czuję, że MUSZĘ coś wykombinowac, aby tam iść, bo jest coraz gorzej. Dlatego zapytałam o Twój ból...
OdpowiedzUsuńCo do TYCH KOBIECYCH UPIERDLIWYCH DNI, to ja już dawno nie miałam żadnych jedzeniowych zachcianek, ale ostatni okres, to była masakra. Jadłam wszystko i w ogromnych ilościach. Myslę, że to może być spowodowane zmianą tabletek... Zobaczę w tym miesiącu.
Życzę pełnej i bezbólowej sprawności!
Pozdrawiam
zachcianki przed okresem są okropne :( ja wtedy staram się objadać tylko zdrowymi przekąskami, no ale wiadomo nie zawsze wychodzi. trzymam kciuki za biodro!
OdpowiedzUsuńOkres... W pierwsze dwa dni moja dieta opiera się tylko na czekoladzie. To jednyny sposób na wytworzenie endorfin przez mój organizm, o bieganiu nie ma nawet mowy :/
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za wizytę!!!! Koniecznie daj znać co i jak!
Trzymam również kciuki, czekam z niecierpliwością na dalsze wpisy.... Okres - coś strasznego dla żołądka, ciągle chce się jeść :D
OdpowiedzUsuńNiestety, kobiece dni takie są...
OdpowiedzUsuń