Suwaczek

Twój Strażnik wagi

czwartek, 5 września 2013

Dzień 121 Akcja "Co nam daje sport"

W ostatnim czasie zostałam zaproszona przez Mokah do akcji "Co nam daje sport?". Wpis o akcji znajdziecie tu. Moim zadaniem jest opisanie moich subiektywnych odczuć w 7 podpunktach.

Z racji tego, że ostatnio jestem zupełnie nie sportowa, nie liczyć małych przejażdżek na rowerze, mój wpis będzie bazował na odczuciach z maja i czerwca. Co mi dawał sport? Oto 7 podpunktów:

1. Inne kształty ciała (Bardziej wcięta talia).
Już po 2-3 tygodniach, kiedy zaczęłam biegać pięknie wcięła mi się talia, zmieniły się moje kształty. Mało tego skóra zrobiła się bardziej napięta i jędrna. Same plusy!

2. Większą pewność siebie
Skoro udało mi się przebiec 7 km, to świat stoi przede mną otworem! Mało tego bieg to walka często też z samym sobą. W głowie głosik powtarza "zatrzymaj się", "po co ci to", ale ty brniesz do przodu chociażby jeszcze ten ostatni kilometr.

3. Radość
Nie wiem czemu, ale po biegu byłam szczęśliwsza, a szczęście to utrzymywało się naprawdę długo. Wspaniałe uczucie. Czasem biegłam już z bananem na ustach. Ach te endorfinki!

4. Podbiegnięcie do autobusu nie stanowi problemu
W biegasz do autobusu, drzwi się zamykają a ty sapiesz jak lokomotywa. Wszyscy się gapią na ciebie, jak na ufo. Właśnie przez takie sytuacje zdecydowałam się na bieganie. Uwierzcie mi to działa :). Schody też nie stanowią dla mnie wyzwania.

5. Energie
Nie wiem skąd się brała, ale im bardziej dawałam sobie w kość tym więcej jej miałam. Źle to się zaczynałam czuć jak się nie ruszałam.

6. Czasem mogłam sobie pozwolić na małe grzeszki.
Rano bieganie, po południu rower, a na wieczór pyszna pizza. Zjedzenie jej nie przeraża, bo przecież spaliłaś jakieś 1000 lub więcej kalorii.

7. Nowe zainteresowania
Przed tym jak zaczęłam biegać oraz już jak biegałam, bardzo wiele czytałam na ten temat, żeby się przygotować psychicznie. Dodatkowo pozwoliło mi to ustrzec się częstych błędów początkujących biegaczy.

Motywuje mnie ten wpis i dołuje. Tyle mi dało bieganie, a na razie mam wybór biegać i robić sobie krzywdę lub też lajtowo jeździć na rowerze i spacerować, ale nie nadwyrężać nogi. Bez biegania ciężko jest mi nawet się odchudzać, bo nie mam tego dodatkowego bodźca, który mnie pobudzał do działania.

Źródło: Kliknij!

34 komentarze:

  1. rzeczywiście masa korzyści - szczególnie że dostrzegłaś pozytywne zmiany swojego ciała tak szybko po rozpoczęciu ćwiczeń.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem jaki to ból, kiedy z powodu kontuzji lub kwestii zdrowotnej nie możesz biegać.. Więc życzę Ci żebyś jak najszybciej mogła wrócić do treningów, trzymaj się :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak więc widać, samo bieganie jest w stanie zmienić człowieka ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie początek jest najtrudnieszy...szczególnie,że nigdy nie byłam wielce wysportowana...podziwiam osoby, które potrafią to robić regularnie i czerpać z tego taką radość...

    OdpowiedzUsuń
  5. Początki są najgorsze, a później idzie wszystko z górki. ;)
    Bieganie odpręża, wiem coś o tym. ;)
    A wcięcie w talii? Po ćwiczeniach z Mel B w ponad dwa tygodnie zrobiło mi się takowe wcięcie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mój osobisty plus jak biegam to wszyscy patrzą z ciekawością odwracają się za mną to dodaje mi pewności siebie. Wszystkie Twoje plusy się zgadzają. ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Radość z życia:))

    OdpowiedzUsuń
  8. Sport daje naprawdę wiele :) Sam wiem po sobie jak zmieniło się moje życie jak prawie rok temu zmieniłem swój styl życia :)

    OdpowiedzUsuń
  9. o tak! a nowe zainteresowania to ważny punkt! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja muszę sobie odpuścić na 2 tygodnie. Nie ćwiczyć nie biegać. ;< I zauważyłam, że jem żeby się pocieszyć. To straszne. ;(
    A bieganie stało się już częścią mnie.

    OdpowiedzUsuń
  11. dodajesz motywacji ♥

    OdpowiedzUsuń
  12. dobre to powypisywałaś, zgadzam sie z plusami:)

    OdpowiedzUsuń
  13. zgadzam się z pkt 2 zwłaszcza :D No przecież przebiegłam tyle km co może się nie udać? :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Żadne z tych punktów nie dotyczy mnie gdyż..Zaprzestałam biegać :(

    Kilka pytań bez odpowiedzi, kilka pragnień i nadziei. Jak każdego obracającego się w sferze 'obsesja jedzenia'? A co ty sądzisz na ten temat? --> dzisiejsza-nadzieja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Ze wszystkim się zgadzam, ale przede wszystkim z radością :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ah ten sport.. ile daje nam radości! Tak mi przykro, że biegać nie możesz ;(

    OdpowiedzUsuń
  17. pamiętaj że zdrowie jest najważniejsze!
    nie możesz biegać już definitywnie na zawsze, czy da się cofnąć problem z nogą?
    przykro mi :*

    OdpowiedzUsuń
  18. Zdecydowanie jednym z największych plusów jest radość jaką daje sport :D

    OdpowiedzUsuń
  19. O pamiętam, jak sobie ćwiczyłam w domu, a po skończeniu serii byłam taka szczęśliwa, naładowana pozytywnie i mogłam góry przenosić! Muszę wrócić do tego.

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo fajnie to ujęłaś :) jak widać sport ma same zalety! Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  21. Odpowiedzi
    1. Sprzedaję maszynę do wypieku chleba- więcej na moim blogu- zdrowiezwyboru.blogspot.com Pozdrawiam

      Usuń
  22. zgadzam się ze wszytskim, ja biegam juz 2 tygonie, jeszcze nie widze efektów ale czuje sie superowo, łykam sobie termogeniki teraz zeby wyprobowac ich dzialanie, mam figura extraslim i lkarnityne, zobaczymy. Masz jakies doswiadczenia z tym?

    OdpowiedzUsuń
  23. zgadzam się z większością :) jedynie to podbieganie do autobusu u mnie się nie sprawdza, nawet jak biegałam regularnie to podbiegi do autobusu kończyły się sapaniem

    OdpowiedzUsuń
  24. Też się podpisuję pod każdym z punktów, sport jest świetny.
    A Ty zamiast marzyć o bieganiu skup się na rowerku i spacerach - dam sobie rękę uciąć, że cierpliwość zostanie wynagrodzona! :*

    OdpowiedzUsuń
  25. I co ja mam komentować, jak się zupełnie z tym zgadzam?

    OdpowiedzUsuń
  26. punkt drugi - absolutnie trafiony. tęsknie za bieganiem... pamiętam jak wiele mi dawało codzienne bieganie i ćwiczenie. teraz niestety nie mam czasu nawet na minimalne ćwiczenia, zazdroszczę ci. tak trzymaj :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Trafione i motywujące :)Nic tak nie kształtuje sylwetki i nie poprawia nastroju jak aktywność fizyczna. Ja najbardziej lubię taniec, do tego w cieplejsze dni biegam. Do niedawna moim problemem był nadmierny apetyt po treningach, teraz (jestem na diecie redukcyjnej) piję koncentrat DrSlym, który ma witaminy i trochę glukozy co jest dobrym patentem na napady głodu. Mam plan 4 kg tłuszczu zamienić na 4 kg mięśni :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń