Suwaczek

Twój Strażnik wagi

czwartek, 30 maja 2013

Dzień 23 - Spalam kalorie, a tłuszcz płonie!

To był intensywny dzień, ale znalazłam nawet czas na drzemkę. Wstałam rano, bo wkoło 6.30! Człowiek ma dzień wolny i zamiast się wyspać to wstaje niemal jak do pracy. Jedynym plusem porannego biegu było to, iż poranne ulice są spokojne, a świecące słońce dodawało uroku i motywowało do działania. Przebiegłam ponad 6 kilometrów wspaniałą trasą! Mijałam gospodarstwa agroturystyczne i żółto - zielone pola... Chwilami  było ciężko, ale widoki wynagradzały trud wkładany w bieg.

Po wszystkim zjadłam śniadanie, a Mimi ogłosił, że zrobimy sobie wycieczkę rowerową. Pamiętając ostatnią wycieczkę, rzuciłam: "Tylko nie do Puszczy!".  Jak myślicie, gdzie się udaliśmy? Do Puszczy Kampinowskiej. Przyznam bez bicia, że było o niebo lepiej... Trasa była momentami trudna, ale dawałam dzielnie radę. Mimi co i rusz chciał pomagać. Jak go nie kochać? No i wyszło nam w sumie ok. 30 km wycieczki. Pupa boli od siodełka! Ale warto było. Dziś spaliłam mnóstwo kalorii!



Jadłospis na dziś:

Przed biegiem (7:00)
mały banan 100 kcal

Śniadanie (8:30):
50 g sera białego półtłustego 67 kcal
łyżeczka miodu 39 kcal
2 kromki razowego 150 kcal
kawa z mlekiem mała 20 kcal

Przed rowerem (10:40)
banan 114 kcal

Na rowerze (10:50-14:00):
suszone jabłko "chipsy" 108 kcal
Oshee 180 kcal
jogurt owocowy 200 kcal

Obiad (15:00):
pieczone ziemniaczki 139 kcal
mizeria 70 kcal
łosoś 2 kawałeczki 201 kcal

Kolacja (18:30)
naleśnik 170 kcal
ser biały półtłusty 67 kcal
łyżeczka dżemu wiśniowego 23 kcal
jajko 78 kcal
3/4 pomidora 20 kcal

W sumie: 1746 kcal

Trening na dziś:
Przebiegłam 6,16 km. Spaliłam 662 kcal.
Przejechałam na rowerze 29,15 km. Spaliłam 1256 kcal.
W sumie: 1918 kcal spalono!

   


Motywacja na dziś: 

Źródło: klik!

I jak idziecie jutro do pracy/szkoły czy macie wolne? Ja niestety siedzę w pracy :/.

8 komentarzy:

  1. Ja zaraz muszę się wziąć za ćwiczenia ;d

    OdpowiedzUsuń
  2. ja tez musze isc do pracy i najgorsze jest to ze przez szwagra szefa wylece z pracy :/

    ale spalilas kalorii ! tez tak chce :)

    OdpowiedzUsuń
  3. brakuje tylko pływania do TRI:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. wow, podziwiam Cię naprawdę. Ja świętuję czwarty dzień ćwiczeń z Ewą Chodakowską na youtubie hehe. To mój mały kolejny sukces :P Obserwuję Twój blog, bo chcę zobaczyć jak Ci pójdzie :D
    Byłoby mi miło, jakbyś wzięła udział w konkursie Oasap - możesz wygrać super ciuszek! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale supr, na samych rowerach spaliłaś kalorie jakie ja pochłaniam przez cały dzień! Su[er sprawa:-) Szkoda, że mojego "leniucha" tak ciężko wyciągnąć gdzieś z domu:-( Zazdroszę:P

    OdpowiedzUsuń
  6. ja się wzbraniam rękami i nogami przed rowerowymi eskapadami z mężem bo on jest kompletnie zakręconym rowoweromaniakiem a mój tyłek błaga o litość już po kilku kilometrach spędzonych na siodełku ;)
    jednak trzeba przyznać, że nic nie zbliża bardziej jak takie wspólne robienie czegoś - czy to bieganie, czy pływanie czy rower :)

    OdpowiedzUsuń
  7. wow ile km przejechałas, swietnie; dzieki takiej porcji ruchu człowiek chociaz jest zmeczony to i tak ma mnostwo energii :)

    OdpowiedzUsuń