Suwaczek

Twój Strażnik wagi

wtorek, 14 maja 2013

Dzień 7 - Ważenie i Ikea


Na wstępie chciałam gorąco podziękować, za wasze wskazówki i porady na temat odżywiania. Część niebawem wprowadzę do życia. Co prawda w diety bez węglowodanów nie wierzę (byłam parę razy i nie służyły mi), jednak postaram się ograniczać bardziej spożycie białego pieczywa, ziemniaków czy białego ryżu (Słodkie płatki do mleka trafiły do kosza :) ). Wiem, że w moim menu jest mało świeżych warzyw. Jednak od jakiś 2 lat mam zespół jelita wrażliwego i niestety zjedzenie dużej ilości surowizny kończy się niestety bólami brzucha, wzdęciami i mniej przyjemniejszymi przypadłościami.  Jednak się nie poddaje i do menu dodaje świeże warzywa.

Mniejsza jednak o to. Dziś się ważyłam i zaliczyłam spadek!!! Wiem, że w większości to woda, ale radość jest niesamowita!

Waga: 86,9 kg (- 2,1 kg)
Biust: 105 cm (0 cm)
Talia: 85 cm (-3,5 cm)
Biodra: 113,5 cm (-0,5 cm)
Udo: 67 cm (brak danych)

Byłam również z Mimim w Ikei wybieraliśmy kolor szafek do naszej kuchni oraz rozglądaliśmy się za czymś do spania. Ja upieram się przy wygodnym narożniku, ale kto wie co się zmieści do naszego małego M1 ;).




Jadłospis na dziś:

Śniadanie (5:30):
pół szklanki musli granola 179 kcal
pół szklanki mleka 1,5% 54 kcal

II Śniadanie (9:30):
150 g jogurtu ze zbożem 158 kcal
kawa z mlekiem 29 kcal

Lunch (12:30):
kawałek ryby 193 kcal
mini grahamka 76 kcal
1 łyżka ketchupu 16 kcal
2 małosolne ogórki 22 kcal
pół pomidora 13 kcal

Obiadokolacja w Ikei (17:00)
Dorsz gotowany 161 kcal
frytki 331 kcal
gotowana marchew 34 kcal
surówka z marchwi ok. 50 kcal
250 ml napoju aloesowego 95 kcal

Deser (20:00)
mojej produkcji lody ok. 110 kcal
(kawałki banana, 75 g serka danio, pół łyżki kakao, mleko)

W sumie: 1521 kcal

Trening:
Bieganie po Ikei w poszukiwaniu potrzebnych rzeczy :)

Motywtor na dziś:


8 komentarzy:

  1. gratuluje :) i zycze dalszej wytrwalosci

    OdpowiedzUsuń
  2. Surowe zawsze możesz zastąpić gotowanymi na parze :) super Ci idzie, tak trzymaj :)

    OdpowiedzUsuń
  3. świetnie Ci idzie :) 2kg w tydzień to bardzo dobry wynik :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jedz gotowane warzywka, nie musisz surowych. Sama układasz jadłospis? Sporo bym pozmieniała, ale nie chcę się narzucać. :) Próbowałaś siemienia na jelita? :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie zapoznałabym się z Twoimi zmianami jadłospisu :).

      Usuń
  5. Pamiętaj, że nie jestem dietetykiem, ale napiszę to co mi się rzuciło w oczy.

    Nie jedz deseru tak późno, wieczorem lepiej jeść coś lekkostrawnego, a skoro biegasz wieczorem to najlepiej coś wysokobiałkowego.

    Jogurty - najlepiej jakbyś się przerzuciła na naturalne, są zdrowsze i bez cukru. Przynajmniej spróbuj to ograniczysz cukier bo w tym momencie cały czas na nim jedziesz patrząc na jadłospis (jogurty, serki, musli, inne płatki śniadaniowe, ketchup, owoce itp.). Poza tym masa w tym chemii, na to jestem uczulona. :/

    Za mało jesz warzyw, ale o tym chyba wiesz. ;) Nie musisz jeść surowego, gotowane, grillowane nie powinny Ci zaszkodzić. Zawsze jesz na śniadanie płatki śniadaniowe lub musli? A jajka, twaróg, ryba, owsianka czy jaglanka? Dla mnie śniadanie - 1 lub 2 bo oba jesz wcześnie, powinny być bardziej treściwe i wtedy na lunch możesz coś lekkiego zjeść.

    Nie skupiaj się na kaloriach tylko tym co jesz, w tym jadłospisie na lunch miałaś grahamkę, rybę, ogórek małosolny, pomidor i ketchup - wszystko ok, ale po co Ci ketchup? :P Masz już pomidora. ;) A gdzie np. sałata? Zastanów się jakie warzywa możesz bez przeszkód jeść, jakie gotowane itp. i jedz ich jak najwięcej. Z owocami uważaj bo mają w sobie cukier. I odstaw frytki!

    Dlaczego nic nie pijesz? Powinnaś dziennie wypijać chociaż 1,5 l - w jadłospisie widzę tylko kawę i napój aloesowy, gdzie woda, zielona/czerwona herbata? Pijąc wodę wypłukujesz z siebie toksyny, z czasem organizm sam się będzie dopominał o wodę.

    No i pomyśl nad siemieniem, nie wiem czy u Ciebie coś da, ale warto spróbować. Mojej koleżance przy problemach z jelitami bardzo pomaga.

    To tak ogólnie. :P Dieta dietą, ja jestem zdania, że trzeba się zdrowo odżywiać, żeby to miało sens. Szkoda, żebyś teraz schudła a później miała efekt jo-jo.

    OdpowiedzUsuń
  6. Popieram Scoto - efekt jo-jo (tak znienawidzony przez kobiety) jest niczym innym jak efektem odstawienia "diety" i powrotu do życia z innym jadłospisem (bardziej kalorycznym niż dieta).
    Jeśli chodzi o ziemniaki - wcale nie musisz ich odstawiać, ziemniak to warzywo i to niskokaloryczne! Ma dużo witaminy C i potasu. Alternatywą dla gotowanych ziemniaków z dodatkiem masła czy śmietany mogą być pieczone ziemniaki natarte ziołami i czosnkiem - pycha :)

    OdpowiedzUsuń
  7. świetnie ci idzie super że ci waga spadła aż tyle !

    musze wypróbować ten twój przepis na lody !

    OdpowiedzUsuń