W tym tygodniu jadłam w granicach 1500 kalorii. Co mnie cieszy. Ciekawe jak moja waga na to zareaguje, bo mimo wszystko to większa średnia niż w poprzednich tygodniach. Dla mnie jest jednak ważne, aby dieta nie powodowała u mnie złego samopoczucia, albo braku energii. Szczególnie przy fali upałów, było by to nie wskazane. Kolejny tydzień bez słodyczy, słonych przekąsek, alkoholu zaliczony. Fast foodów również nie jadłam, dziś tylko sama zrobiłam domową pizzę. Aby nieco ograniczyć kaloryczność zrobiłam cieńsze ciasto oraz sypałam bardzo mało sera. W smaku rewelacja ;).
![]() |
Wykres zrobiony za pomocą Open Office. Przedstawia kaloryczność posiłków w dniach 22-47 |
![]() |
Tak, tak... To już 23 dni bez słodyczy :) |
![]() |
W tym tygodniu przebiegłam 20,5 km. Jest to naprawdę dobry wynik. |
![]() |
Liczba spalonych kalorii trochę mała, ale wiele spacerowałam, składałam meble. Na pewno nie leżałam! |
Plany na nadchodzący tydzień:
* Trzymać dietę jak dotychczas.
* Skupić się na wartościach odżywczych posiłków, a nie smaczkach.
* Co najmniej 3 treningi (wtorek, czwartek i niedziela)
* Uczyć się, bo chcę mieć spokojne wakacje.
Chcę, aby ten nadchodzący tydzień się już skończył. Od 4 lipca planuje 1,5 tygodnia urlopu. Będę starała się poszaleć ze spalaniem kalorii!
pięknie wygląda Twoja zielona tabelka tak trzymac! jestem z Ciebie dumna i ciesze sie Twoim szczesciem i konekwencja
OdpowiedzUsuńpodoba mi sie Twoje zdanie "dieta nie powodowała u mnie złego samopoczucia, albo braku energii."
złote słowa!
Świetnie Ci idzie, super, że dajesz z siebie wszystko. Z pewnością osiągniesz satysfakcjonujące efekty :)
OdpowiedzUsuńKonsekwentnie dążysz do celu :) praktycznie żadnych wpadek i jakichś grzeszków. Zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńJa w tym tygodniu muszę się też zmobilizować do biegania - koniecznie.
Świetnie Ci idzie , oby tak dalej :) Super są te wszystkie Twoje wykresy i tabele, podziwiam ;D
OdpowiedzUsuńPodziwiam za nie jedzenie 'śmieci';)
OdpowiedzUsuńdomowa picca pychotka:)
OdpowiedzUsuńSpalone kcal imponujące, trzymam kciuki za sukces
OdpowiedzUsuńSuper Ci idzie. :)
OdpowiedzUsuńNie pamiętam kiedy ostatnio jadłam pizze... Chyba trzeba będzie coś wymyślić, ale w wersji SB :P
W takim razie czekam na przepis!
Usuńkurcze świetnie ci idzie... aż pozazdrościć. Jak masz tyle zaparcia to z egzaminami ci też tak pewnie pójdzie :> W fajnej wersji pokazujesz nam te swoje wyniki ;>
OdpowiedzUsuńach no weekend cudownie. bawiłam się cały dzień i noc na corocznej imprezie w Gdyni "cudawianki" no i niestety nie byłam tak wytrwała jak ty i trochę sobie popiłam..., ale cóż od samego początku nie chcę sobie niczego odmawiać. Tylko wszystko z umiarem..., a teraz przez przynajmniej miesiąc nie będę miała za bardzo warunków do picia ;> W każdym razie bawiłam się świetnie i nie zamierzam niczego żałować :)
Tak Ci zazdroszczę trzymania diety! Sama się o to baaaaaardzo muszę postarać :D
OdpowiedzUsuńNo super, tylko pogratulować! Trzymaj tak dalej, bo idzie Ci natrawdę wzorowo! A jak waga?
OdpowiedzUsuńSuper, że waga leci! Nic tak nie motywuje jak ubywające kilogramy:-) Dlatego ja ważę się przynajmniej raz w tygodniu;-) Gratuluję spadku wagi:-)
OdpowiedzUsuńGratuluję :) Ja mam problem i to bardzo ogromny, od jakiegos czasu nie chce nic jeść, jak przychodzi pora obiadowa to po rpsotu jak na to patrzę chce mi się wymiotowac. Nie odchudzam się, zawsze lubiłam jesc, a nie tyje, a teraz po prostu nie jem prawie nic..
OdpowiedzUsuńFajnie, że Ci się udaje ograniczyć słodycze :) To ogromny krok!!
OdpowiedzUsuńGratuluję takiego sukcesu :). Życzę powodzenia w dalszym odchudzaniu!
OdpowiedzUsuń~ Niebieski kolczyk.
gratulacje, trzymam kciuki za egzaminy,a co studiujesz? ; ) pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńdziękuję za odwiedziny na moim blogu :)
OdpowiedzUsuńgratuluję, że udaje Ci się rezygnować ze słodyczy i fast foodów!
Zdrowe odżywianie i ruch to już wielki sukces!
podobają mi się te wykresy :) ja jutro zaczynam dni bez słodyczy i słonych przekąsek.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za egzaminy :) I gratujace za tydzień :)
OdpowiedzUsuńżebym ja miała tyle motywacji...
OdpowiedzUsuńSzkoła to priorytet. Mimo wszystko fantastycznie się trzymasz i dbasz o swoje ciało. Gratuluję samodyscypliny :)
OdpowiedzUsuń