Ufff... Przygotowania, szczególnie te
psychiczne do diety, trwają. Pogoda także rozpieszcza.
Za oknem jest naprawdę ładnie i z
godziny na godzinę coraz jaśniej.
Planuję od poniedziałku zacząć
odchudzanie. Zaczęłabym od jutra, ale moja siostra ma urodziny i
planuje zrobić jej niespodziankę. Nie ma co się oszukiwać, będzie
dużo smacznych rzeczy (ach te wykręty i wymówki :D) .
Wracając do tematu wpisu. Jakiś czas
temu byłam na wizycie u Ortopedy.
Nawet nie wiecie co ja przeszłam, aby
się do niego dostać, ale najważniejsze, że udało się wszystko
załatwić w trakcie jednej wizyty!
Werdykt taki jak po USG stawu
biodrowego: Konflikt panewkowo- udowy typu CAM, ale jest też dobra
wiadomość MOGĘ BIEGAĆ! Mam pełne błogosławieństwo lekarza.
Jedyne czego nie mogę wykonywać to
mocnych wymachów nogą, a więc z rozgrzewką i rozciąganiem muszę
mocno uważać i obserwować newralgiczne miejsce. Niestety nie
obejdzie się bez ingerenci chirurga i za jakieś plus minus 3 lata
zoperują mi tą nogę, a wtedy to chyba zapiszę się na kurs
kankana!
Ostatnio sporo też chorowałam. Przez
długi czas dokuczały mi zatoki, ale już są prawie uleczone.
Wczoraj zapadła decyzja, aby dzisiejszego dnia wyjść i pierwszy
raz pobiegać. Udało się! Rewelacji nie ma, ale trochę truchtem,
trochę marszem udało się pokonać 2,4 km.
Noga zdrowa, nic nie boli. Będzie
ciężko wrócić do tego co było, ale ja się nie poddam. Pozostaje
trzymać kciuki za pogodę, gdyż podczas dużych mrozów nie widzę
swojego biegania.
Nie mam odpowiedniego stroju, a i ze
swoją odpornością obawiam się, że może się to skończyć
przeziębieniem.
Spodziewajcie się kolejnych wpisów.
One już na pewno będą pojawiać się regularnie. Zmienia się też
nieco wygląd mojego bloga i jeszcze nieco będzie się zmieniać.
Trzymajcie za mnie kciuki i życzcie przyjemnego odchudzania ;).
Źródło: Klik! |
trzymam kciuki!! fajnie, że możesz biegać :) chociaż szkoda, że czeka cię operacja :(
OdpowiedzUsuńgratulacje! witam z powrotem :) brakowało cię tu :) szkoda,że czeka cię operacja, ale dobrze,że u ciebie już lepiej :) trzymam kciuki :*
OdpowiedzUsuńNo to fakt, jeśli to jest coś co ma ci pomóc to nie ma się co zastanawiać , a wręcz trzeba się cieszyć :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper! Dobrze, że wróciłaś. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jesteś <3
OdpowiedzUsuńSkoro możesz biegać to żal tego nie wykorzystać ;)
Trzymaj się *.*
Fajnie, że jesteś! Trzymam kciuki za Twój powrót do regularnych treningów : ) Brakowało nam Ciebie!
OdpowiedzUsuń