Powróciły moje wieczorne ataki głodu. Wcześniej w takich momentach szłam biegać i było po problemie. Niestety rower nie działa na mnie w ten sposób i muszę szukać innego sposobu. Może macie takie problemy i znacie na nie sposoby?
W tym tygodniu słodyczy absolutnie nie jem! Chodź bym wyła z potrzeby. NIE MA! Ponieważ podejrzewam, że moje wieczorne podjadanie po części pojawia się po zjedzeniu słodkiego, a jeszcze dodać do tego stres i żołądek staje się dziurą bez dna!
Z biodrem u mnie coraz lepiej. Ostatnio nie czuje go wcale, nawet jak szybko idę. Jeszcze tydzień je podleczę i kto wie, może w niedziele wybiorę się na bieganie. Ciekawa jestem czy noga wytrzyma. Puki co dalej rower i oczekiwanie na 6 sierpnia (wizyta u ortopedy).
Jadłospisu i Treningu dziś nie dodaje, bo i nie ma się czym chwalić. W tym tygodniu udało mi się 5 razy wyjść na rower. Szkoda tylko, że tak wolno spala się na nim kalorie :(.
Motywacja na dziś
![]() |
Źródło: klik! |
A jak Wam minął weekend? Z dietą, a może bez?