Suwaczek

Twój Strażnik wagi
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 5 km. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 5 km. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 1 lipca 2013

Dzień 55 - Piękny początek Lipca

Za oknem szaro, buro i ponuro. Mimo mojego jakże wakacyjnego stroju, nie udało się ściągnąć adekwatnej pogody, a ja 2 dni z rzędu marzłam strasznie. Takie życie, jutro ubiorę się cieplej i będzie gorąco. Ach te lato, każdego dnia zaskakuje!

Kolejny dzień diety za mną i czuje się z tym świetnie. Pomijając to, że niestety pochorowałam się po sałatce - chyba nie trawie papryki. Teoretycznie mogłam coś do menu słodkiego przemycić, ale zgadnijcie co, nie zrobiłam nic takiego! Myślałam jeszcze w czerwcu, że rzucę się na zakazany owoc pierwszego dnia po wyrzeczeniach. Każdy taki dzień sprawia mi radość. Dlatego też dodaje kalendarz, do kontroli nad słodkim.
Kalendarz wzięty z Kalbi
Od dziś zaczęłam przygodę z ćwiczeniami na uda i pośladki od Mokah . W mięśniach płonął ogień. Liczę na lekkie efekty po miesiącu. Dodatkowo wyruszyłam dziś na kolejny bieg. I mam 5 km na Lipcowym liczniku ;).

Jutro ostatni dzień w pracy i URLOP! Nie mogę się doczekać, już dawno nie miałam całych 2 tygodni wolnego. Szkoda, że nigdzie nie wyjadę, ale odpoczywać zamierzam co nie miara. Oczywiście aktywnie ;).

Jadłospis na dziś:
Śniadanie (5:40):
kawałek bagietki 186 kcal
50 g twarogu półtłustego 121 kcal
dżem truskawkowy 50 kcal

II Śniadanie (9:30)
ryż na mleku 209 kcal

Obiad (12:40):
sałatka z sosem jogurtowo-czosnkowym 483 kcal
(kurczak w papryce, sałata, ser żółty, pomidorki cherry, papryka, zielony ogórek, grzanki)

Przed biegiem(17:40):
banan 114 kcal

Kolacja (20:30)
Bób 264 kcal

W sumie: 1426 kcal

Trening na dziś:
Przebiegłam 5,08 km. Spaliłam 528 kcal.
Ćwiczyłam 20 minut. Spaliłam 268 kcal.
W sumie spaliłam: 796 kcal.

Motywacja na dziś:
Źródło: KLIK! Tumblr: Klik!

wtorek, 18 czerwca 2013

Dzień 42 - Bunt i Bieganie

Nie najszczęśliwsza ta sesja dla mnie. Okazuje się, że zaliczeniem sobotnich ćwiczeń będą problemy. Napisałam do wykładowcy i okazuje się, że mam wykrzyknik, bo nie załączyłam mu 2 rzeczy. Rzeczywiście jedną wg zadania trzeba było dać (moja skucha), ale 2 nie. Napisałam mu to i spytałam czy jest jeszcze szansa na pozytywne 4-5. Znowu dostaje po dupie,bo nie jestem nadgorliwa. Trzeba się zapytać 30 razy, wtedy jest dobrze. No, a najlepiej dodać wszystko co się zrobiło. Niech sobie wykładowca wybiera, która wersja zadania lepsza - Zła jestem niezmiernie, bo umiem to!


Od nadmiaru problemów i zmartwień chyba bym zwariowała. Na szczęście jest bieganie. Wspaniały czas dla mnie, gdzie nie ma szkoły, teściów, pracy, głupich osób. Jestem ja, moje myśli i muzyka. Obym zawsze mogła włożyć dres i przebiec chodź parę kilometrów!

Jadłospis na dziś: 
Śniadanie (5:30):
muesli 111 kcal
pół szklanki mleka 1,5% 54 kcal

II Śniadanie (10:00)
bułka 150 kcal
jogobella light 90 kcal

Lunch (13:00)
jogurt 0% probiotyczny 106 kcal
muesli 232 kcal
sok warzywny z imbirem 78 kcal

W międzyczasie:
2 x kawa 62 kcal - ostatnio mam ataki śpiączki w pracy!

Obiad (17:00):
kawałek domowej pizzy z ketchupem, tuńczykiem fetą, kukurydzą i kawałkiem żółtego sera 382 kcal

Kolacja (20:00):
kawałek domowej pizzy z ketchupem, tuńczykiem fetą, kukurydzą i kawałkiem żółtego sera 382 kcal

W sumie: 1647 kcal

Trening na dziś:
Przebiegłam 5,69 km. Spaliłam 599 kcal.

Motywacja na dziś:
Źródło: Klik!
No, ale żeby pesymizmem nie wiało. Dotarła do mnie Paczka z Super Linii. Taka mini nagroda za pochwalenie się swoimi wynikami w bieganiu.

Paczka gum Asnax oraz ostatni numer Super Linii
Z gum skorzystam z miłą chęcią, bo ponoć mają blokować chęć podjadania. Szczególnie słodyczy. Chociaż póki co nie mam takich zachcianek, to żuć lubię więc może chociaż smakowo mnie zadowoli ;).

sobota, 15 czerwca 2013

Dzień 39 - Bieganie, Szkoła i Rower

Kolejny dzień, który mi za szybko zleciał! Może to przez to, że od rana na najwyższych obrotach. Pół godziny po przebudzeniu wyszłam na bieganie. Udało mi się przebiec 5 km! Łatwo nie było, ale mój upór zdziałał swoje. Po tym wspaniałym wysiłku, wyszykowałam się do szkoły na kolokwium. Sprawdzenie wiedzy z pół roku ćwiczeń do najłatwiejszych nie należało, zabrakło mi tylko jednej rzeczy, więc liczę na coś w okolicach 4.

Zadowolona pojechałam do Łomianek, gdzie mój Mimi dzielnie walczył z kuchnią. Malował ją na bardzo smaczny kolor - Grecka chałwa :D. Jestem z niego taka dumna, bardzo stara się, abyśmy jak najszybciej zamieszkali razem.

A ja jestem okropna, bo wyciągnęłam go na rower i mrożoną kawę. To znaczy, mój mężczyzna kawy nie znosi, ale zadowolił się lodem. A rower wspaniała sprawa, polecam szczególnie w tą pogodę. Las Młociński moja druga miłość po Kampinosie. Wszędzie zielono, ptaków śpiew. Och... rozmarzyłam się. Szkoda tylko, że dużo ludzi było i nie można było odpocząć na trawie.



Jadłospis na dziś:
Przed Biegiem (5:30):
banan 114 kcal
izotonik 115 kcal

Śniadanie (7:30):
2 łyżki płatków owsianych 73 kcal
łyżka płatków komosy ryżowej 52 kcal
3/4 szklanki mleka 88 kcal
52 g malin 18 kcal
10 g żurawiny suszonej 32 kcal
2 suszone morele 42 kcal

W szkole (10:00)
kawa 31 kcal

II Śniadanie (13:30)
kromka chleba 70 kcal
serek wiejski lekki 162 kcal
garść trusawek 20 kcal

Obiad (15:00)
malutki kotlet z kurczaka 200 kcal
sałatka grecka 150 kcal
leczo warzywne 74 kcal
ziemniak gotowany 65 kcal

Na rowerze (16:30)
Frappe na chudym mleku.80 kcal

Kolacja (19:00):
2 kromki chleba 140 kcal
80 g białego sera 106 kcal
2 łyżeczki dżemu wiśniowego 60 kcal
miseczka truskawek 50 kcal

W sumie: 1742 kcal

Trening na dziś:
Przebiegłam 5,18 km. Spaliłam 550 kcal.
Przejechałam na rowerze 12,36 km. Spaliłam 514 kcal.
W sumie spaliłam 1064 kcal!

Motywacja na dziś:
Źródło: Klik!

czwartek, 6 czerwca 2013

Dzień 30 - Bezsenność w Warszawie

Mój organizm jest zwariowany... Wczoraj wróciłam tak wykończona z pracy, że zdrzemnęłam się ok. 1 h. Wstałam już zrelaksowana i wypoczęta. Posiedziałam przy komputerze do tej 23 no i szykuje się spać. W łóżku wierciłam się dobrą godzinę i myślę sobie BASTA! Trzeba coś porobić, do czasu aż zachce się spać... Oczywiście zrobiłam sobie maraton serialowy. Czy Wy też tak macie, że jak zdrzemniecie się w dzień, to potem nie możecie spać w nocy?

Dziś oczywiście jestem niewyspana, wyglądam jak śmierć na chorągwi. Na szczęście siedziałam cały dzień w domu przy projekcie, to i nikogo nie straszyłam. Nie liczę wychodzenia 2 razy z psem i mojego biegu. Dziś trzymam oczy na zapałki, żadnych drzemek w dzień. Praca nad projektem poszła mi całkiem sprawnie, została tylko dokumentacja. Oprogramowałam w kodzie coś takiego:

Wygląda to śmiesznie, ale od środka takie nie jest (Uwierzcie mi ;) ). Jest to symulacja zachorowań w pomieszczeniu klimatyzowanym oraz zwykłym. Jak się pewnie domyślacie, łatwiej złapać jakiegoś wirusa w klimatyzowanym pomieszczeniu. Szkoda, że trzeba urlop spędzić przy takich głupotach, ale inaczej ciężko było by to zrobić.

Jadłospis na dziś:
Śniadanie (8:00):
2 łyżki płatków owsianych 73 kcal
łyżka kaszy manny 42 kcal
0,5 szklanki mleka 54 kcal
85 g truskawek 25 kcal
mały banan 95 kcal
kawa 30 kcal

Obiad (13:00):
zupa jarzynowa 100 kcal
30 g pasztetu sojowego 54 kcal
ogórek kiszony 6 kcal
2 kromki chleba 98 kcal

Podwieczorek (17:00):
lód własnej produkcji (mus truskawkowy i 1,5 łyżeczki danio) 62 kcal
mały jogurt 98 kcal
kromka chleba razowego 49 kcal
kawa z mlekiem 40 kcal

Kolacja po biegu (20:00):
120 g twarogu 0% tł 103 kcal
mały banan 95 kcal
łyżeczka oliwy 41 kcal
pomidorki cherry 12 kcal
łyżeczka jogurtu 10 kcal

W sumie: 1087 kcal (totalna porażka, bo przegapiłam jeden posiłek!)

Trening na dziś:
Przebiegłam 5,78 km. Spaliłam 636 kcal.

Motywacja na dziś:
Źródło: klik!

Jeszcze tylko piątek i weekend! Jak tam Wasze plany?

poniedziałek, 3 czerwca 2013

Dzień 27 - Praca, fryzjer i bieganie

Dziś znowu poniedziałek. Ja po piątku nadal źle nastawiona do mojej pracy, chociaż dziś już ignorowałam wszystko co mnie irytowało. Oczywiście klienci zafundowali mi niezły początek tygodnia, ponieważ telefon nie przestawał dzwonić, każdy coś chciał (najczęściej wrobić mnie w więcej roboty). Około 15 dostałam kolegę do pomocy... Dzięki szefie za betonowe koło ratunkowe! Kolega na niezłym kacu, ogólnie zarzuca mnie pytaniami i w rozrachunku oboje nie pracujemy

Na szczęście nie mam już nadgodzin, więc postanowiłam, że odwiedzę fryzjera. Pół roku nie strzygłam włosów (wiem zapuszczam się :P). W związku z czym moje włosy odżyły po podcięciu końcówek. No i postanowiłam wrócić do grzywki. W planach mam jeszcze farbowanie odrostów, ale nie wiem czy nie zrobię tego w lipcu.

Na koniec dnia poszłam pobiegać. Było ciężko, ale i bardzo przyjemnie. Chciałam przebiec 5 km, wyszło troszkę więcej. Winowajczynią była nowsza trasa. Tylko ludzi jakoś po drodze za dużo. Ciągle mi się ktoś pod nogami kręcił.

Podsumowując jednym, krótkim zdaniem - Intensywny dzień!

Jadłospis na ostatnie dwa dni:
Dzień 26
Śniadanie (8:30):
2 kromki chleba razowego 150 kcal
kromka chleba pszennego 70 kcal
75 g sera półtłustego 101 kcal
dżem wiśniowy 50 kcal

II Śniadanie (12:00):
kanapka z serem żółtym 300 kcal

Przekąska (13:30)
Pomarańczowy jogurt 0% 110 kcal

Obiad (16:10):
warzywa na parze greckie 62 kcal
3 łyżki kaszy pęczak 57 kcal
sos mięsny 42 kcal
mizeria z sałaty, ogórka, rzodkiewki z jogurtem 81 kcal
40 g łososia wędzonego 65 kcal
kawa z mlekiem 29 kcal

Kolacja(19:00)
jajko 78 kcal
100 g sera maślankowego 116 kcal
łyżka dżemu 21 kcal
kaw z mlekiem 29 kcal

W sumie: 1361 kcal
Dzień 27
Śniadanie (5:45):
2 kromki bułeczki 82 kcal
100 g sera maślankowego 116 kcal
rzodkiewka 2 kcal
szczypiorek 1 kcal
łyżeczka jogurtu 9 kcal

II Śniadanie (9:00):
kasza manna z jabłuszkiem i cynamonem 172 kcal

Lunch (12:45):
85 g cieciorki 75 kcal
2 łyżki sosu mięsnego 28 kcal
3 łyżki kaszy pęczak 57 kcal
mizeria mała porcja 61 kcal
pół banana 57 kcal

Obiad (16:50):
kawałek bagietki 125 kcal
sałata 3 kcal
40 g łososia 65 kcal
120 g truskawek 34 kcal
kawa z mlekiem 30 kcal

Kolacja po biegu (20:00):
100 g sera maślankowego 116 kcal
banan 114 kcal
7 pistacji 32 kcal

W sumie: 1179 kcal

Trening na dziś:
Przebiegłam 5.89 km. Spaliłam 632 kcal!

Motywacja na dziś:
Źródło: klik!
June photo a day:

środa, 22 maja 2013

Dzień 15 - Przebiegłam 5 km! Ważenie

Dziś świętuje przebiegnięcie 5 km! Pierwszy raz w życiu, udało mi się :). Nie powiem, że było łatwo, ale boskie uczucie! Czuje, że mogę więcej. Jestem silniejsza i to nie cieszy.

We wtorek się ważyłam, ale nie miałam czasu wstawić wyników na bloga. Dodaje więc dziś dane z poniedziałku.

Waga: 86,5 kg (-0,4 kg) - troszkę mnie to zdołowało
Biust: 106 cm (+1 cm)
Talia: 84 cm (-1 cm)
Biodra: 113,5 cm (0 cm)
Udo: 66 cm (-1 cm)


Waga mocno się nie ruszyła w przeciągu tygodnia, może to przez okres? Może kara za za duże kolacje w weekend? Ważne jednak, że minusy się pojawiły. Plus przy biuście może być związany ze zmianą stanika, więc jakoś się nie przejmuję.

Jadłospis na dziś:
Śniadanie (5:50):
kajzerka 178 kcal
60 g ser biały 60 kcal
łyżeczka miodu 39 kcal

II Śniadanie (9:30):
pomidor 26 kcal
kefir 0% truskawkowy 236 kcal
kawa z mlekiem 29 kcal

Lunch (12:30):
50g muesli 232 kcal
jogurt żurawinowy 208 kcal
kalarepa 48 kcal

Obiad (17:30)
250 g arbuza 90 kcal

Kolacja po treningu(19:45)
banan 114 kcal
4 pomidorki cherry 12 kcal
Budyń bez cukru 128 kcal

W sumie: 1526 kcal

Trening na dziś:
Przebiegnięte 5.87 km. Spalono: 668 kcal! (Bieganie spala sporo kalorii, ale ja spalam tak dużo ponieważ mam sporą nadwagę, żeby nie powiedzieć otyłość)

Motywacja na dziś:
Źródło: klik!
Kolejny udany dzień bez słodyczy oraz z warzywami 4 razy dziennie. Żołądek dalej się buntuje, ale chyba nieco mniej :). Jak wam minął środek tygodnia?