Witajcie, jeszcze raz dziękuje za wspaniałe komentarze i jeszcze lepsze wpisy na waszych blogach. Jesteście motywacją i moją siłą. Mój Mimi też się stara, żebym się diety trzymała, więc i jemu dziękuję.
Zbliżające się dni nie będą najłatwiejsze dla mnie. W pracy muszę wprowadzać stoiska na targi wirtualne (na razie jest ich mało, ale spodziewam się jutro lawiny materiałów), mam 2 prace domowe i jedno kolokwium w weekend. Wisienką na torcie jest remont, gdzie też pewno będzie coś do roboty. Jednak nie poddam się i mimo przeciwności będę walczyła o dietę i o to żeby dodać notatkę.
Na koniec chciałam sprostować, nie piszę w swoich jadłospisach o wodzie czy herbacie, bo jest to dla mnie oczywiste, że piję. Wypijam dużo, bo ok. 2 litrów (większość to woda). W dni kiedy biegam zdarza mi się i 3 litry wypić.
Jadłospis na dziś:
Śniadanie (5:30):
bułka z ziarnami 184 kcal
50 g twarogu chudego 57 kcal
konfitura wiśniowa 83 kcal
II Śniadanie (10:00):
serek areo 99 kcal
jabłko 94 kcal
kawa z mlekiem 29 kcal
Lunch (13:00):
pół grahamki 114 kcal
pierś z kurczaka pieczona 260 kcal
mały pomidor 32 kcal
2 ogórki małosolne 22 kcal
Obiadokolacja(17:00)
pół szklanki kaszy gryczanej 71 kcal
warzywa na parze 31 kcal
2,5 ogórka małosolnego 27 kcal
1 ogórek kiszony 6 kcal
zioła do smaku 0 kcal
Duży kubek zielonej herbaty 0 kcal
lód własnej produkcji 110 kcal
Po treningu (20:00)
100 g twarogu 86 kcal
2 łyżeczki konfitury wiśniowej 55 kcal
2 rzodkiewek 4 kcal
mała kawa 15 kcal
W sumie: 1379 kcal
Wypite ok. 2,5 litrów wody.
Trening:
Przebiegnięte 3,31 km spalone 382 kcal
Motywacja na dziś:
Lepiej z jadłospisem. :) I jak pijesz tyle to dobrze, nie pisałaś to skąd mogłam wiedzieć? ;)
OdpowiedzUsuńMoże powinnam pisać ;). Dla mnie to oczywistość, bo lekarz mi przy jelicie wrażliwym zalecił (jakieś 2 lata temu) i tak się tego trzymam.
UsuńDla innych to nie jest oczywiste, znam osoby, które piją kawę rano i herbatę wieczorem i to wszystko. ;) Wolałam napisać jakby coś. :P
UsuńI proszę - zlikwiduj weryfikację obrazkową. :/
OdpowiedzUsuńUsunięta ;)
Usuńdla mnie rolki nie mają nic wspólnego z bieganiem to dla mnie dwa różne sporty ;d no i na rolkach o wiele mniej się męcze bo same jadą :D
OdpowiedzUsuńmam nadzieję że poradzisz sobie w pracy i z tym kolosem oraz remontem i jakoś to wszystko ogarniesz ... niecierpię remontów dobrze że ostatnio remontowaliśmy mieszkanie rok temu :)
pyszne śniadanko ;d
Cytowałam lekarza, który doradzał koledze z pracy właśnie rolki, bo biegać nie chciał :D. Coś może w tym jest, nogi muszą popracować (oczywiście inne części ciała też ;).
UsuńNo i tak krok do kroku i Ania będzie szczuplutka! Dorzuć jeszcze trochę wody tak z litr więcej, warzywa wrzucaj na pare, skoro surowe źle wpływają na Twój żołądek, a może tylko niektóre? spróbuj sprawdzić. Pozdrawiam ciepło, Twoja fanka! :)
OdpowiedzUsuńOczywiście jem surowe, bo lubię i sprawdzam jak tam mój brzuch po tym, bo bywa różnie ;). Wiem, że ogórek zielony to dla mnie śmierć (i tak czasem muszę zjeść :P), a np. rzodkiew czy pomidor w odpowiednim towarzystwie mogę zjeść i czuje się dobrze ;). Ja również jestem twoją fanką i to dużą!
UsuńA sałata? Sałata to praktycznie nic, a super "dopełnia" ? Dziękuję Aniu :):*
UsuńTak, tworzę sama swoje jadłospisy ;) Nic nadzwyczajnego, jem po prostu to na co mam ochotę, ale 'z głową'. Widzę postępy w Twoim bieganiu, dasz radę przebiec 4km ;). Twój jadłospis również mi się podoba. Jadłaś dużo, ale wcale nie dało to tak dużo kalorii ;).
OdpowiedzUsuń+ Dodaję do obserwowanych ;*
Również dodałam ;*!
Usuń