Suwaczek

Twój Strażnik wagi

środa, 12 czerwca 2013

Dzień 36 - Maraton blogerek

Dziś dzień pod tytułem fitness! Co prawda większą frajdę mam z biegania, ale fajnie się przekonać co w człowieku siedzi. Niestety moje mięśnie słabe przez co maraton wgniótł mnie w ziemie. Jednak ponad godzinę wytrzymałam i jestem z siebie dumna.

Powoli mija 36 dzień mojego odchudzania. Nie jest łatwo, ale słodyczy i innych śmieci nie jem. Jadłospis z dzisiaj to klapa totalna, bo warzyw w nim jak na lekarstwo. Powodów tego znajdę bez liku: nocowałam w Łomiankach, zapomniałam o kalarepie, tak byłam przejęta maratonem, że nie zwróciłam uwagi na to co zjadłam. Tylko czy nie głupio się tak tłumaczyć? Jutro będzie wzorowo, już sobie to postanowiłam.

Jadłospis na dziś:
Śniadanie (5:50):
muesli 111 kcal
pół szklanki mleka 1,5% 54 kcal

II Śniadanie (9:30)
jogurt light ananas 90 kcal
grahamka z żurawiną 160 kcal
kawa 31 kcal

Lunch (12:55)
naleśnik z serem 250 kcal
banan 114 kcal

Obiad (16:30)
39 g chleba żytniego 90 kcal
serek homo 195 kcal

Kolacja (20:30):
szklanka makaronu świderki 110 kcal
2 łyżki jogurtu greckiego light 30 kcal
szklanka truskawek 42 kcal
pomidor 26 kcal

W sumie: 1303 kcal

Trening na dziś:
Ćwiczenia Fitness 1 h 18 min. Spaliłam przy tym 1056 kcal! (Płońcie ogniem piekielnym :P)

Małe podsumowanie maratonu:
Najbardziej hardcorowy zestaw / ćwiczenie: brzuszki z wirtualnym trenerem
Najbardziej przyjemny zestaw ćwiczeń: na pupę w formie jogi
Zestawy ćwiczeń, które znałam to: żadnego nie znałam
Zestaw, który mnie zaskoczył: ćwiczenia na brzuch z Tao, było śmiesznie i ciężko.
Wytrzymałam ponad godzinę
Nie wykonałam - ćwiczeń z wirtualnym trenerem i cardio
Brakowało mi w maratonie - ciężko mi powiedzieć...
Co poprawiłabym w drugiej edycji - puki co, nic. Było naprawdę fajnie.
Link do wydarzenia: tutaj!


14 komentarzy:

  1. Ćwicząc spaliłaś prawie tyle kalorii co zjadłaś - super :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja zazwyczaj nie daję rady z fitnessem, ponieważ nie czuję się zmęczona, a mięśnie nie chcą się ruszać. Tak to jest kiedy ćwiczy się wciąż jedną partię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Anna,zwiększ ilość spożywanych kalorii bo masz ich zdecydowanie za mało do ilości spalonych podczas ćwiczeń! To na dłuższą metę nie jest dobre.

    Maraton super - pewnie dzisiaj zakwasiki są? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zakwasy przestraszne, bo nie ćwiczę większości tych mięśni ;P

      Usuń
  4. Ja bym chciała słodyczy nie jeść....
    A tak, zwiększ jedzenie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej, nie martw się! Każdy ma czasami gorszy dzień :) Najważniejsze jest postanowienie poprawy! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. myślę, że w jakiś wolny dzień można sporobwac tej diety, szczegolnie ze trwa jeden dzień i nie czuć na niej jakiegoś mega głodu. owsianka jest pyszna ;) chyba zaplanuję sobie, że raz w tygodniu będę stosowac taką diete ;)
    pozdrawiam ciepło ;)))

    OdpowiedzUsuń
  7. gratuluje tylu spalonych kalorii ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. genialnie, idzie Ci to super:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Chyba w życiu tylu kalorii podczas jednegi treningu nie spaliłam ;o

    OdpowiedzUsuń
  10. też cardio nie zrobiłam.. :D

    OdpowiedzUsuń
  11. ciesze sie bardzo, ze zrobilas ten maraton treningowy

    <3

    OdpowiedzUsuń
  12. O matko, ileż tych spalonych kcal! Super, gratuluję tylu dni bez słodyczy ;)

    OdpowiedzUsuń