Wczoraj byłam również z moim psem u weterynarza. Miała mu zdjąć kamień z zębów. Niestety bez narkozy się to nie odbędzie. Kubuś stwierdził, że będzie Panie gryzł ilekroć zbliżą się do jego zębów. Cóż chyba go rozumiem, bo do stomatologa sama nienawidzę chodzić.
Dziś miałam troszkę nerwów w pracy. Niby nic się nie dzieje, ale po głowie mi się obrywa. Po pracy byłam z Mimi zwrócić półkę do IKEII. Okazało się, że w środku, była jakaś inna. Korzystając z okazji i samochodu udało nam się kupić zlewozmywak z szafką. Przerażenie mnie ogarnia, bo ciągle czegoś brakuje, a środków stale ubywa.
Jadłospis:
Dzień 49 Śniadanie (5:30): 2 łyżki płatków owsianych 73 kcal pół szklanki mleka 1,5% 54 kcal łyżka płatków komosy ryżowej 52 kcal banan 114 kcal łyżeczka słonecznika 28 kcal II Śniadanie (10:00): jogurt activia do picia 150 kcal sok marchwiowo-selerowy 95 kcal kawa zbożowa z mlekiem sojowym 40 kcal Lunch (12:30): 350 g bobu 231 kcal Activia naturalna 121 kcal sok warzywny z imbirem 78 kcal Przekąska (16:45): 250 g czereśni 153 kcal Obiadokolacja (18:00): 300 g bobu 198 kcal banan 114 kcal W sumie: 1501 kcal | Dzień 50 Śniadanie (5:30): muesli 224 kcal pół szklanki mleka 1,5% 54 kcal II Śniadanie (10:00): jogurt activia do picia 142 kcal sok marchwiowy 68 kcal Lunch (12:30): 2 paluszki rybne 148 kcal 1,5 łyżki kuskus 65 kcal 3 ogórki kiszone 18 kcal banan 114 kcal Obiadokolacja (19:00): lasagne ze szpinakiem (dietetyczna) 340 kcal 2 kajzerki 335 kcal twaróg 105 kcal 1,5 łyżeczki dżemu 35 kcal 2 łyżeczki miodu 78 kcal W sumie: 1726 kcal (tak się kończy nie jedzenie pół dnia!) |
Trening:
Wczoraj przebiegłam 6,58 km. Spaliłam 693 kcal oraz przespacerowałam ok. 3 km, spaliłam ok. 250 kcal. Razem: 943 kcal
Dziś: Odpoczywam (to plan na najbliższe dni)
Motywacja na dziś:
Kolejny dowód, że można. Wystarczy chcieć :)
Ja się nie poddam, dalej walczę z wagą. Mimo, że na razie mam mniejsze pole manewrów :(.
tak- to jest świetna motywacja:D
OdpowiedzUsuńJesteś wytrwała więc za to gratuluję :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje że szybko minie ta kontuzja -,-
Trzymaj się :*
Ale motywacja :))
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia! Mama nadzieję że szybko wrócisz do formy bo wiem jak takie kontuzje wcale nie motywują.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i gratuluję motywacji!
Gratuluję wytrwałości :) motywacja naprawdę dobra :) i szybko wracaj do zdrowia :D
OdpowiedzUsuńDla mnie to Ty jesteś największą motywacją, 50 dzień, a Ty nadal trwasz w swoich postanowieniach. Dajesz siłę. Szybkiego powrotu do zdrowia! ;)
OdpowiedzUsuńSama się dziwie, że to 50 dzień. Dodam tylko, że szybko zleciało ;)
UsuńReset to najlepszy sposób na kontuzję:-) Możesz przez ten tydzień robić jakieś ćwiczenia siłowe, np. na ramiona z butelkami albo coś w tym stylu:-) Z dentystą to mam takie zdanie, że boi się go ten kto nie trafił na dobrego dentyste! Ja swoją Panią stomatolog bardzo lubie i dentystów się nie boję, choć Twoje psa jestem w stanie zrozumieć;-) pozdrawiam i szybiego powrotu do zdrowia życzę:-)
OdpowiedzUsuńNiestety ja w swoim życiu miałam pecha do dentystów. Teraz mam dobrą Panią, ale urazy zostały!
UsuńMoże jakimiś suplementami aptecznymi się wspomóż na bolące stawy, albo jakąś maść wcieraj? Niestety kontuzję trzeba wyleczyć nie ma wyjścia, więc przymusowy odpoczynek to dobra decyzja.
OdpowiedzUsuńRegeneruj się :)
Mam Voltaren Max ;). Wcieram parę razy dziennie.
UsuńPolecam Naproxen :) mi i mojemu Narzeczonemu pomaga na wszelkie kontuzje, a ma on pracę obciążającą znacznie stawy szczególnie kolanowe.
UsuńJak Voltaren nie pomoże to kupie Naproxen ;)
Usuńpopieram, popieram:)
OdpowiedzUsuńSuper, że tyle biegasz ;>
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ten ból szybko cię opuści :*
Odpoczynek to podstawa.
OdpowiedzUsuńMożesz też próbować chłodzić bolące miejsce okładami żelowymi, a jeśli takich nie masz to do woreczka śniadaniowego kilka kostek lodu i zimna woda. Okłady trzymaj koło 10-12 minut i powtarzaj w miarę możliwości co 6-8 godzin.
A jak już przestanie boleć to spokojnie i powoli wracaj do ćwiczeń.
Trzymam kciuki za biodro, żeby szybko przestało dokuczać :)
Mam woreczek żelowy, przyłożę.
UsuńDziękuje za życzenia!
moje kolano - niemalże jak nowo narodzone. Dziś nawet pokonałam swoją niechęć do biegania rano i zrobiłam 4 km w całkiem porządnym tempie. Na szczęście już nie boli, czasem tylko coś tam się odezwie - wtedy słucham i sprawdzam czy wszystko ok :)
UsuńOj,może się przetrenowałaś. Odpocznij,poobserwuj swoje ciało.
OdpowiedzUsuńRemont/przeprowadzka bywa uciążliwe. Zbliżacie się jednak ku końcowi :)
Dużo sił życzę i pisz jak tam biodro ;)
Z biodrem na razie lepiej. Znalazłam rehabilitacje na staw biodrowy, smaruje Voltarenem i jakby było lepiej.
UsuńSwoją drogą ja jestem gapa, mogłam źle stanąć i stąd cała ta awaria. Przeprowadzka w lipcu :). Puki co jeszcze sporo zakupów nas czeka ;)
Nie mam zdjęcia swojej sukni ślubnej jeszcze bo jest w trakcie szycia :) i w sumie to sama obawiam się jak będzie wyglądała w całości bo troszkę swoich koncepcji do niej wprowadziłam :) w sensie jest wybrana w salonie, ale uzupełniłam ją trochę o swoją wizję :) pochwalę się nią więc troszkę później :)
OdpowiedzUsuńAle uwierz mi że wybór sukni to najprzyjemniejsza część przygotowań ślubnych :)
Wierze i staram się o tym nie myśleć ;). Puki co remont!
UsuńSama marzę uszyć sobie suknie, ale nie wiem co z tego wyjdzie :).
Próbuj :) najlepiej jest trafić na dobrą krawcową, która będzie potrafiła doradzić i pomoże w doborze materiału, fasonu itp.
Usuńale motywacja ;) pooozdrawiam! =)
OdpowiedzUsuńoby ci nic nie było z tym stawem ;x
OdpowiedzUsuńAle zmiana :D
OdpowiedzUsuńOby nie było to nic poważnego... Powodzenia!
~ Niebieski kolczyk.
mam nadzieję, że to nie będzie jednak nic poważnego i, że samo przejdzie !
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że Ci przejdzie kochana:) Co do bobu to dietetyczka powiedziała mi, żebym go unikała w trakcie diety, więc uważaj:) A motywacja świetna...pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa na portalu dietetycznym znalazłam informację, że można go jeść :). Na bloga może nawet wrzucę o tym informację :)
UsuńTeż miałam problem przy bieganiu. Przeciążyłam się chyba za bardzo i dosłownie po kilku minutach dostawałam kurczy łydki. Yh... Z tego właśnie względu przerzuciłam się na ćwiczenia w domu ;)
OdpowiedzUsuńOj to odpocznij sobię :) Mam nadzieję, że szybko Ci przejdzie ból ! :)
OdpowiedzUsuńA co do soli himalajskiej to do gotowania i do pieczenia jak najbardziej może być używana :)
Usuńpróbowałaś poszukać przyczyny kontuzji? bo to może być kluczowe ;)
OdpowiedzUsuńa teraz zrób sobie przerwę od biegania na jakieś 3-5 dni, to na pewno dobrze Ci zrobi, zażywaj witaminę C, może porozciągaj ścięgno, masuj lodem - powinno pomóc ;)
tylko nie rozgrzewaj tego miejsca! to może być początek zapalenia mięśni (z wysiłku po prostu to się zdarza), a najgorsze co możesz zrobić to rozgrzewać. Krótki odpoczynek od treningów rekomenduję:) będzie ok:)
OdpowiedzUsuńPuki co smaruje Voltarenem i jest ok :). Znalazłam też ćwiczenia rehabilitacyjne na staw biodrowy i wykonuje je delikatnie. Dziś już nie czuje, żeby mnie coś bolało!
UsuńMotywacja super:) Odpoczywaj jak najwięcej nie przeciążaj tego miejsca będzie dobrze:)
OdpowiedzUsuńNajważniejszy jest odpoczynek, jeśli nie przejdzie to do lekarza, z kontuzjami nie ma żartów.
OdpowiedzUsuńWedług mnie się przetrenowałaś, ale co ja tam mogę wiedzieć. Bieganie to obciążający sport, a Ty oprócz tego, że robisz multum km to jeszcze sporo ćwiczysz.
OdpowiedzUsuńJa słyszałam, że powinno się chłodzić jak boli, a nie rozgrzewać, ale specjalistą nie jestem :)
Kocham meble i rzeczy z IKEII <3.
OdpowiedzUsuńOoo, nie zaciekawię ;/.
Lepiej poodpoczywaj kilka dni;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za to, aby to jednak nie było nic poważnego i szybko przeszło! :) Będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńŚwietna motywacja :DD
OdpowiedzUsuńodpocznij najelpiej!:)
OdpowiedzUsuńKochana, może powinnaś troszeczkę odpuścić? Bo na siłę nie warto, jeżeli jest obawa, że nie skończy się to najlepiej.
OdpowiedzUsuńszkoda że twój piesek nie dal sobie ściągnąc kamienia z zębów ale w sumie psy chyba tak maja, nie lubia jak im się coś robi przy zebach ;d ja jak byłam mała i miałam psa to raz chciałam mu zeby szczoteczką umyć i też na mnie warczała moja sunia ;)
OdpowiedzUsuńodpocznij z tym biodrem, mam nadzieje że to nic poważniejszego
ojej... to nie za dobrze, że masz kontuzję :( ale wierzę, że wszystko będzie w jak najlepszym porządku, i że już niedługo wrócisz do ćwiczeń. ;) powodzenia! ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie, ponieważ na moim blogu jest rabat -5% do wykorzystania w sklepie Preska na hasło "whynot-now", polecam! ;)
Mam nadzieję, że kontuzja przejdzie i przede wszystkim, że to nic poważnego. A poza tym, zjadłabym taką lasagne ze szpinakiem ;D
OdpowiedzUsuńuwielbiam w ludziach to, że znajdują inne drogi wyjścia brawo!!
OdpowiedzUsuńMusisz uważać na ten staw, mnie w tamtym roku kolano bolało jak biegałam, przestałam i w tym roku znowu zaczęłam i wszystko porządku. Jeśli coś boli, trzeba przestać na chwilę, aby potem nie skończyło się to kontuzją na kilka miesięcy :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wszystko będzie okej i że ta kontuzja to nic poważnego. W każdym bądź razie oszczędzaj się.
OdpowiedzUsuń