Suwaczek

Twój Strażnik wagi
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą gotowanie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą gotowanie. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 29 sierpnia 2013

Lunch Box 2: Zupa pomidorowa z papryką, cebulką i jabłkiem

Pogoda już nam się zmieniła. Jest już zimniej, a poranki są wręcz mroźne. W takie dni nie ma nic lepszego niż zupa! Rozgrzewa oraz syci. Mój dorobek w gotowaniu zup jest niewielki, a ta zupa wyszła mi bez większego wysiłku. Przepis wzięłam z bloga Kwestia smaku. Według mnie jest to jeden z najlepszych blogów o gotowaniu. Zawsze mi z niego wszystko wychodzi - szczególnie polecam szarlotkę!

Zupa pomidorowa z warzywami

Foto by anna-sie-odchudza

Nie będę tutaj przekopiowywać całego przepisu, znajdziecie go na blogu Kwestia Smaku - Zupa pomidorowa z warzywami - papryką, marchewką i jabłkiem

Jedyne modyfikacje jakich dokonałam to nie dodałam do zupy śmietany. Bez niej zupa jest i tak bardzo kremowa i pyszna w smaku.

Zupę należy podgrzać w mikrofalówce lub należy kupić specjalny termos na zupy, który będzie trzymał ciepło posiłku przez kilka godzin. Do tego można zabrać jogurt naturalny oraz owoc. U mnie jest to śliwka węgierka. Pyszności!
Foto by anna-sie-odchudza
Jecie czasem zupy w pracy/szkole - niekoniecznie zrobione własnoręcznie?

sobota, 24 sierpnia 2013

Dzień 109 - Uśmiechnięta sobota i nowy pomysł...

Nareszcie weekend! Myślałam, że do niego nie dożyje, bo Piątek powitałam już hasłem "Nie mam sił!". Nawet kawa mi nie pomagała! No, a dziś obudziłam się sama o 8:30, szybko się wyszykowałam i razem z Mimim ruszyliśmy na bazarek. Kupiliśmy pyszny wiejski chleb, wiejskie jajka i wiele, wiele innych rzeczy. Zjedliśmy śniadanie i przyszła pora na sprzątanie. Wydaje się, że to takie zwykłe i codzienne chwile, ale czas nam z Mimim mijał bardzo wesoło.

Kiedy zbliżała się pora obiadu zabraliśmy się za przygotowania. Ja tradycyjnie posiedziałam nieco dłużej w kuchni, ponieważ robiłam również zupę na kolacje. Jest to druga w mojej karierze, wyszła o niebo lepsza od pierwszej. Następnie lekko na siłę wyciągnęłam Mimiego na rower. Ani się obejrzeliśmy, a 10 km było za nami za nami. Jeśli o mnie chodzi nic mi więcej do życia nie potrzebne :). Czysta radość i odpoczynek.

Jutro wybieramy się do mojego domu odwiedzić mamę i Kubusia. Momentami strasznie tęsknie za moim pieskiem. W nowym domu nie ma warunków, aby go zabrać na weekend.

Na mojej liście blogów pojawił się nowy blog: Drugie Śniadanie, Lunch Box, Lunch - przepisy. Ostatnio przeglądając blogi kulinarne w poszukiwaniu pomysłu na obiad i aż zdziwiła mnie ilość blogowych śniadań (a gdzie 2 śniadania? Lunche?). Ze śniadaniami jakoś problemów nie mam, ale już z drugim OGROMNY! Zawsze się zastanawiam co wziąć? Bo ileż razy można jeść w pracy jakiś tam jogurt? Dodatkową inspiracją stała się dla mnie moni1255 we wpisie expresowe placki dla głodomora, gdzie pochwaliła się swoim 2 śniadaniem do pracy. Troszkę też poszperałam i znalazłam parę blogów o Lunchboxach, ale nie jest ich wiele. Więc postanowiłam dołączyć do ich grona. To będzie dla mnie wyzwanie, aby w pracy jeść zdrowiej i nie jeść tylko samych jogurtów. Trzymajcie kciuki.
Źródło: Klik!

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Dzień 104 - Niedzielne Kucharzenie

Nie wiem czemu, ale jakoś lubię sobie czasem coś ugotować lub upiec. Z racji tego, że w niedziele Mimi chciał trochę odpocząć i pomalować swoje figurki, ja miałam mnóstwo czasu dla siebie. Przygotowałam więc na obiad pizzę. Najadło się 5 osób, a jeszcze zostało dla niektórych na kolacje.
Mimi pomaga mi ugnieść ciasto :)

Pyszna Pizza
No, ale co robić po obiedzie? Pomyślicie, że jestem szalona, ale ja dalej siedziałam w kuchni. Tym razem robiąc swoją pierwszą zupę - barszcz ukraiński (W domu rodzinnym jakoś nie było okazji). Nie obyło się bez pomocy Mamy Mimiego.  Nie wiem jak Wy, ale ja od niedawna doceniłam zupy, które bardzo mi smakują. Do barszczu zrobiłam jeszcze parę pasztecików z jabłkiem. Wyszły jak zawsze bardzo smaczne.
Paszteciki z jabłek (wytrawne)
Tak też minął mi ostatni dzień długiego weekendu, który jakoś taki wcale długi nie był...
Niebawem zajrzę co tam u Was słychać :)!